Polska gra zbyt miękko wobec Rosji? Gen. Polko wzywa do zdecydowanych działań

Gen. Roman Polko wzywa polskie władze i wojsko do bardziej zdecydowanej postawy i działań wobec Rosji, w tym to twardej reakcji na naruszanie polskiej przestrzeni powietrznej. - Wojsko powinno dobrze oceniać sytuację, żebyśmy mieli takich wojskowych jak ten turecki pilot, który zdecydował o zestrzeleniu rosyjskiej maszyny. Rosji należy wyznaczyć czerwoną linię - powiedział w Polskim Radiu 24.

2025-10-30, 16:05

Polska gra zbyt miękko wobec Rosji? Gen. Polko wzywa do zdecydowanych działań
Gen. Roman Polko: Polska powinna odpowiadać bardziej zdecydowanie na rosyjską agresję. Foto: Piotr BLAWICKI/East News, Shutterstock/Maciej Kopaniecki

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Rosja coraz częściej prowadzi prowokacyjne działania wobec Polski 
  • We wtorek polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy
  • Zdaniem gen. Romana Polko Polska powinna reagować bardziej zdecydowanie 

We wtorek para myśliwców MiG-29, należących do polskich Sił Powietrznych, przechwyciła rosyjski samolot rozpoznawczy nad Morzem Bałtyckim. Choć maszyna nie naruszyła polskiej przestrzeni powietrznej, to złamała międzynarodowe przepisy - nie złożyła planu lotu i nie włączyła transpondera. To kolejny z serii incydentów, po wtargnięciu rosyjskich dronów i wielu przypadkach naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez myśliwce. Zdaniem gen. Romana Polko Rosja na pewno "cały czas będzie nasilała różnego rodzaju prowokacje". - Intruz po raz kolejny wszedł do naszego mieszkania, nic nie ukradł. Przyzwyczajamy się do tego. Krótko mówiąc, każdy, kto chce może wchodzić do mojego mieszkania, byleby nic nie ukradł. Ale w końcu kiedyś coś ukradnie. W końcu kiedyś coś zrobi - powiedział gość Polskiego Radia 24.

Dlatego, jak podkreślił, "Rosji należy wyznaczyć czerwoną linię". - Bo takie incydenty zdarzają się regularnie. I to jest zła wola, towarzyszy temu działanie w cyberprzestrzeni, zakłócanie sygnału GPS, a także flota cieni na Bałtyku, która prowadzi działania o charakterze dywersyjnym. Dlatego niestety, ale trzeba reagować mocniej. Tu przede wszystkim wojsko powinno dobrze ocenić sytuację, żebyśmy mieli takich wojskowych jak ten turecki pilot, który zdecydował o zestrzeleniu rosyjskiego samolotu, który naruszył przestrzeń powietrzną Turcji. Później został za to zdymisjonowany, bo taka decyzja nie była wygodna dla polityków, ale była ona słuszna - zaznaczył gen. Roman Polko. Dodał, że Rosja "nie prowadzi teraz prowokacji nad Turcją i Rosja nabrała do niej szacunku".

Posłuchaj

gen. Roman Polko o zagrożeniu ze strony Rosji (Temat dnia) 14:39
+
Dodaj do playlisty

Gen. Polko: jesteśmy biurokratami, którzy nie potrafią podjąć mocnej decyzji

Według niego Polska prowadzi zbyt łagodną politykę w tym zakresie. - Jeśli ktoś prowadzi asekuracyjną politykę, pokazuje, że się boi, to zawsze będzie atakowany. My niestety pokazujemy, że jesteśmy biurokratami, którzy nie potrafią podjąć mocnej decyzji. Reagan, kiedy przyszło mu kierować Stanami Zjednoczonymi, kiedy Rosja również prowadziła wojnę psychologiczną przy pomocy pacyfistów i pacyfizmu, a jednocześnie zbroiła się po zęby, wtedy powiedział twardo i zdecydowanie, że na agresję USA odpowiedzą agresją - powiedział gen. Roman Polko. Jego zdaniem Polska zrobiła "za dużo kroków w tył", a wypowiedzi naszych polityków są asekuranckie. - Są wypowiedzi polityków, że nie wyślemy żołnierzy na Ukrainę, choć nawet nie wiemy na jaką misję, ale na pewno nie wyślemy - dodał gość Polskiego Radia 24.

Jego zdaniem przeciwnikowi "należy wyznaczyć czerwone linie i być konsekwentnym w działaniu". - Dlaczego wojsko zajmuje się sprzątaniem błota popowodziowego, jakimiś przepychankami na granicy, zamiast realizować konstytucyjne zadania, wynikające z ustawowego obowiązku obrony przestrzeni powietrznej, które już dawno powinny zapewniać nam skuteczne reagowanie na różne sytuacje? - pytał były dowódca GROM. I przypomniał między innymi incydent z rakietą, która spadła pod Bydgoszczą oraz wtargnięcie dronów do Polski. - Otóż na najwyższym szczeblu polityczno-wojskowym podejmuje się decyzje o tym, żeby zestrzelić środek napadu powietrznego, podczas gdy te uprawnienia już powinny być delegowane do poziomu wykonawczego i powinny być wypracowane konkretne procedury - podkreślił. Zaznaczył jednocześnie, że "oczywiście ostateczną decyzję, jeśli chodzi na przykład o zestrzelenie samolotu, podejmuje pilot, który jednak najpierw próbuje nawiązać kontakt i skłonić do wycofania się z naszego terytorium". - Być może potrzebna jest jakaś seria strzałów ostrzegawczych. Ale naprawdę trzeba działać w sposób zdecydowany, bo kiedy cel dla Rosji staje się miękki i łatwy, wtedy posuwa się ona dalej i rozszerza swoją agresywną działalność - podsumował gen. Roman Polko.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Małgorzata Żochowska
Opracowanie: Robert Bartosewicz

Polecane

Wróć do strony głównej