Kłopoty polskich przewoźników
Niemieckie przepisy o płacy minimalnej uderzają w polskich przewoźników. Rodzimi przedsiębiorcy podkreślają, że konieczność podwyższenia wynagrodzenia kierowcom pracującym za zachodnią granicą zwiększy koszty działalności nawet o 20 procent.
2015-01-24, 11:05
Posłuchaj
W Niemczech od 1 stycznia 2015 roku obowiązuje ustawa o płacy minimalnej. Zgodnie z nowymi przepisami, wynagrodzenie za godzinę pracy wynosi tam co najmniej 8,5 euro. Taka stawka obowiązuje nie tylko obywateli niemieckich, lecz także pracowników z innych państw.
Jak wskazywał w Polskim Radiu 24 Maciej Wroński, przewodniczący Organizacji Pracodawców Transport i Logistyka Polska, realne wynagrodzenie polskiego kierowcy, przejeżdżającego tranzytem przez Niemcy, już teraz wynosi co najmniej 8,3 euro/godzinę.
– Polski kierowca, zgodnie z obowiązującym nad Wisłą prawem, otrzymuje należności za podróż służbową – minimum 49 euro za dobę. Średni czas pracy kierowcy w ciągu dnia to 8 godzin, co daje stawkę 6 euro/godzinę. Do tej kwoty należy dodać jeszcze co najmniej 2,3 euro, czyli tyle, ile wynosi płaca minimalna w Polsce – mówił gość PR24.
Zgodnie z obliczeniami Macieja Wrońskiego, po podwyższeniu wynagrodzenia zasadniczego z 2,3 euro do 8,5 za godzinę pracy, realna stawka kierowcy poruszającego się po niemieckich drogach wyniesie ok. 14,5 euro.
REKLAMA
Rząd Ewy Kopacz podjął działania zmierzające do rozwiązania problemów polskich przewoźników. W przyszłym tygodniu w Berlinie ze swoimi odpowiednikami mają rozmawiać minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, a także minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak.
Wątpliwości co do zasadności stosowania przepisów o płacy minimalnej do transportu i tranzytu na terenie Niemiec ma nie tylko Polska. Przeciwko tym zmianom protestuje również 12 innych państw Unii Europejskiej. Sprawą zgodności niemieckich uregulowań z unijnym prawem zajmuje się również Komisja Europejska.
Polskie Radio 24/mp
Polecane
REKLAMA