Rosja blokuje tiry
Wbrew konwencji TIR Federalna Służba Celna Rosji zapowiedziała wprowadzenie dodatkowych opłat gwarancyjnych, którymi będą obarczeni międzynarodowi przewoźnicy. Rosyjscy celnicy mają pobierać dodatkowe gwarancje rozliczenia z rosyjskim fiskusem.
2013-09-16, 12:17
Posłuchaj
Sytuacja grozi paraliżem w handlu z Rosją i stawia pod znakiem zapytania przyszłość europejskich przewoźników. W najgorszym położeniu znalazła się Polska, ponieważ polscy przewoźnicy obsługują jedną piątą przewozów towarów do Rosji. W zeszłym roku trzy czwarte karnetów TIR dla Polaków, wydawanych przez Międzynarodową Unię Transportu Drogowego, było właśnie na przewozy do Rosji.
- Można powiedzieć, że na granicy polsko-rosyjskiej jest źle, ale nie ma paraliżu. Sytuacja była i jest niejasna. Informacje prasowe to jedno, wiadomości Rosyjskiej Służby Celnej to drugie, a rzeczywistość to trzecie. Nie wiadomo było co się stanie. Przewoźnicy byli przygotowani na najgorsze, więc nie ruszyli w drogę w krytycznym momencie. Okazało się, że Rosjanie nie wymagają dodatkowych gwarancji, ale pojechało niewielu przewoźników, co skończyło się dla nich stratami finansowymi - mówiła w PR24 Anna Wrona, rzecznik prasowy Zrzeszenia Międzynarodowych Przewodników Drogowych.
Władze rosyjskie planowały pobieranie dodatkowych gwarancji od międzynarodowych przewoźników już wcześniej. Rosja podjęła decyzję nie uprzedzając o niej ani nie konsultując z pozostałymi uczestnikami systemu TIR. Swoimi działaniami Rosjanie wystąpili przeciw ustanowionej w roku 1975 przez ONZ konwencji TIR.
- Konwencja ONZ mówi, że realizując przewozy nie można żądać żadnych dodatkowych zabezpieczeń, gdy przewoźnik jedzie pod osłoną karnetu TIR. Rosja swoją decyzją z 4 lipca wprowadziła do każdego karnetu żądanie dodatkowego zabezpieczenia. Swoim działaniem Federacja Rosyjska pogwałciła szereg praw, nie tylko tych zawartych w konwencji ONZ - wyjaśniała w PR24 Ewa Suszyńska, Dyrektor Departamentu TIR w Zrzeszeniu Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.
Wśród przewoźników pojawiają się głosy, że Moskwa w ten sposób prowadzi wojnę nerwów z Unią Europejską. Pojawiają się spekulacje, że służba celna znów przełoży termin wprowadzenia nowych przepisów albo będzie egzekwować je selektywnie.
PR24/Grzegorz Maj