Zaprzysiężenie prezydenta Ukrainy
Zwycięzca wyborów prezydenckich na Ukrainie, Petro Poroszenko, został zaprzysiężony. W prezydenckiej inauguracji „króla czekolady” wzięli udział przedstawiciele i przywódcy ponad 50 państw świata.
2014-06-07, 12:07
Posłuchaj
Wybrany już w pierwszej turze głosowania prezydent ma przed sobą trudne zadanie – przywrócić pokój w państwie. Petro Poroszenko w swoim inauguracyjnym wystąpieniu mówił, że jednym z największych wyzwań stojących przed Ukrainą jest właśnie zakończenie konfliktu zbrojnego na wschodniej Ukrainie.
- To było emocjonalne i doskonałe przemówienie. Petro Poroszenko w swoim wystąpieniu wielokrotnie odnosił się też do proeuropejskiego wyboru Ukrainy. Podkreślał, że nikt nie ma prawa weta wobec tej decyzji, a Ukraina – cywilizacyjnie, kulturowo i obyczajowo jest związana z Europą – mówił w Polskim Radiu 24 Krzysztof Renik, specjalny wysłannik Polskiego Radia na Ukrainie.
Dialog ukraińsko-rosyjski
Petro Poroszenko przysięgę prezydencką złożył w ukraińskim parlamencie. Podczas inauguracji obecni byli między innymi prezydent RP Bronisław Komorowski i wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden.
Na uroczystość nie zaproszono Władimira Putina, z którym Petro Poroszenko spotkał się podczas obchodów 70. rocznicy lądowania aliantów w Normandii. Rozmowa przywódców nie przyniosła jednak wyraźnego ocieplenia na linii Moskwa-Kijów.
- Na razie te relacje są oziębłe – mówiąc delikatnie. Natomiast obecność tak wielu przywódców i przedstawicieli państw świata podczas zaprzysiężenia Petro Poroszenki, jest jednoznacznym obrazem tego, która strona jest popierana w konflikcie rosyjsko-ukraińskim – ocenił dr Kazimierz Wóycicki, Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Reakcje Majdanu i społeczeństwa
Prezydent Ukrainy w pierwszej turze wyborów uzyskał prawie 55 procent głosów. Mimo tak zdecydowanego poparcia, wśród społeczeństwa ukraińskiego i uczestników wydarzeń na Majdanie panuje umiarkowany optymizm.
- Choć Petro Poroszenko jest człowiekiem, który podczas rewolucji bardzo dobrze zapisał się w pamięci Ukraińców – jego prezydentura jest wynikiem działalności w ostatnich miesiącach – ludzie są nieufni wobec polityków. Rządy premiera Arsenija Jaceniuka, ze względu na to, jak wygląda sytuacja na wschodzie Ukrainy, nie przyczyniły się do wzrostu zaufania wobec klasy politycznej – zauważył Tomasz Piechal, portal eastbook.eu.
Tomasz Piechal nazwał postawę społeczeństwa ukraińskiego „zdrową nieufnością”.
- Ukraińcy nauczeni doświadczeniem „pomarańczowej rewolucji” zauważyli, że oddanie wszystkiego w ręce polityków nie jest dobrym pomysłem. To sprawiło, że społeczeństwo teraz będzie poddawało władze kontroli. Na dialog z obywatelami nastawiony jest również Petro Poroszenko – dodał Gość PR24.
PR24/MP