Ameryka (nie)patrzy na polską politykę
W upublicznionym nagraniu rozmowy Radosława Sikorskiego z Jackiem Rostowskim oprócz słów o „dealu Tuska z Seremetem”, największe emocje wzbudziła analiza sytuacji międzynarodowej dokonana przez ministra spraw zagranicznych.
2014-06-24, 11:54
Posłuchaj
Minister spraw zagranicznych nie przebierając w słowach stwierdził, że sojusz z Waszyngtonem jest szkodliwy dla Polski, ponieważ stwarza złudne poczucie bezpieczeństwa. Choć treść rozmowy Sikorski-Rostowski zelektryzowała znaczną cześć polskiego społeczeństwa, zagraniczne media i politycy nie komentują sprawy zbyt szeroko.
- Amerykanie starają się pominąć ten komunikat i nie nadają mu jakiejkolwiek wagi. Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce ustosunkował się do sprawy bardzo szybko i zapewnił, że liczą się decyzje polityczne, a nie słowa wypowiedziane w prywatnej rozmowie – mówił w Polskim Radiu 24 prof. Bohdan Szklarski, Dyrektor Ośrodka Studiów Amerykanistycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Nic nowego
Polska polityka uzależniona jest w dużej mierze od partnerów międzynarodowych. Oprócz Unii Europejskiej – która jest naszym sojusznikiem głównie w sprawach gospodarczych, ważnym sprzymierzeńcem Warszawy jest Waszyngton.
- Treść wypowiedzi Radosława Sikorskiego, pomijając styl, w jakim wypowiadał się minister spraw zagranicznych, nie jest zaskakująca – wszyscy doskonale wiemy, że w polskiej polityce dominujące są dwa koncepcje dotyczące tego, na kim powinniśmy opierać nasze bezpieczeństwo – tłumaczył Gość PR24.
REKLAMA
Bohdan Szklarski nadmienił w Polskim Radiu 24, że termin „bezpieczeństwo” należy interpretować nie tylko w sensie militarnym, ale również gospodarczym.
Znaczenie Polski
Wydawało się, że po zaangażowaniu Polski w kryzys ukraiński, prestiż naszych rodzimych polityków na arenie międzynarodowych wrośnie. Radosław Sikorski wymieniany był jako kandydat na szefa unijnej dyplomacji.
- Chciałbym, żeby lapsusy polskiego ministra spraw zagranicznych były ważnym problemem. Jednak na arenie międzynarodowej nie jesteśmy ważnym graczem – Polska jest średniej wielkości krajem w Europie, w której na ogół nie rozstrzygają się najistotniejsze kwestie. W tym momencie na Starym Kontynencie dzieją się rzeczy istotne, ale kryzys ukraiński jest stanem przejściowym – ocenił prof. Bohdan Szklarski.
PR24/MP
REKLAMA
Polecane
REKLAMA