Premier prosi o wotum zaufania

Podczas posiedzenia Sejmu Donald Tusk przeprosił za niestosowne wypowiedzi polityków. Wystąpił również z wnioskiem o wotum zaufania dla rządu.

2014-06-25, 19:26

Premier prosi o wotum zaufania
Donald Tusk. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Posłuchaj

25.05.14 Piotr Gursztyn: "To zwycięstwo Donalda Tuska bardzo niskim kosztem, ale sprawy afery to nie zamyka"
+
Dodaj do playlisty

Argumentując złożenie wniosku o udzielenie wotum zaufania, premier mówił, że podczas jutrzejszego szczytu UE w Brukseli musi mieć prawo reprezentować polską rację stanu. Głosowanie ma się odbyć jeszcze dziś, najwcześniej o godzinie 21.

– Wydaje mi się, że to próba jak najszybszego opanowania sytuacji, wzmocnienia pozycji przed kluczowymi decyzjami, które zapadną w Brukseli. To taka operacja wyprzedzająca. Premier zdaje sobie sprawę, że musi jak najszybciej wzmocnić swoją sytuację i właśnie to robi – powiedział w PR 24 Michał Kolanko, 300 Polityka.

– To było jedyne rozsądne rozwiązanie, ale nie sądziłem, że premier zrobi to akurat dzisiaj. To bardzo dobry ruch, który wyjaśni sytuację i udaremni próby rozwiązania sejmu. To sejm najpierw powinien się wypowiedzieć, czy rząd ma poparcie, a dopiero potem, ewentualnie, głos w tej sprawie może zabrać społeczeństwo w wyborach – stwierdził Prof. Henryk Domański.

– To jest formalność. Liczba głosów jest policzona, ta sprawa została już ustalona w kuluarach dużo wcześniej. Ale to nie zamyka sprawy, to tylko pierwszy rozdział. To zwycięstwo Donalda Tuska bardzo niskim kosztem, ale sprawy afery to nie zamyka – podkreślał Piotr Gursztyn z tygodnika Do Rzeczy.

REKLAMA

– W ten sposób premier dokonał bardzo zręcznego posunięcia, bo ograniczył debatę. Zastrzegł, że chce mieć mocny mandat przed wyjazdem do Brukseli, który jest jutro. Oczywiste więc, że głosowanie będzie jeszcze dzisiaj, a to ograniczy liczbę pytań – stwierdził Anatol Arciuch.

Premier przeprasza

Podczas swojego przemówienia, premier przeprosił również za język, jakiego używano w nagranych rozmowach. Dodał, że osoby, które są za to odpowiedzialne mają obowiązek wytłumaczyć się przed opinią publiczną.

– Premier zdaje sobie sprawę, że jednym z najbardziej bulwersujących wątków, który najbardziej przebija się do opinii publicznej, jest kwestia stylu, w jakim te nagrane rozmowy były prowadzone. W ten sposób próbuje ten pożar ugasić, ale wizerunkowe szkody dla Platformy są nieodwracalne – podkreślał Michał Kolanko.

– Premier nie przepraszałby, gdyby nie działo się nic ważnego. Możemy domniemywać, że już wie, że tej afery nie da się teraz łatwo wygasić, więc próbuje klasycznego manewru w postaci przeproszenia ludzi. Bardzo wiele osób czeka na każdy dobry akt ze strony premiera, więc takie pokajanie się, tym bardziej, że jeszcze nie jest za nic osobiście odpowiedzialny, to dobry manewr – powiedział Łukasz Jasina z Kultury Liberalnej.

REKLAMA

Sugestie premiera

Donald Tusk stwierdził również, że rząd został podsłuchany przez grupę przestępców. Mówił, że intencje polityczne i biznesowe winnych tego procederu są jasne, a także że domyśla się, jakim alfabetem był pisany ten scenariusz. Można to interpretować jako sugestię, że za nagrania odpowiedzialna jest Rosja.

– Gdy się ocenia Donalda Tuska za to, że wskazuje palcem na wschód, trzeba zapytać, w jakim innym kierunku mógłby wskazywać. Gdy szuka się inspiratorów takich działań, to należy się zastanowić, kto na nich zyska. Przecież nie Amerykanie, ani nie Niemcy – powiedział w PR24 Łukasz Perzyna, publicysta.

Anna Mikołajewska

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej