Gaza: krwawy symbol bierności świata
2014-07-22, 13:48
W historii świata konflikty religijne były jedną z najczęstszych przyczyn wojen. W dzisiejszych czasach kolejną odsłoną działań zbrojnych z wiarą w tle jest spór izraelsko-palestyński, czyli napięcia między żydami a muzułmanami.
Posłuchaj
Od powstania Izraela na Bliskim Wschodzie miało miejsce wiele wojen. Do pierwszej z nich doszło już dzień po proklamacji niepodległości – 15 maja 1948 roku rozpoczęła się pierwsza wojna izraelsko-arabska. Przez wiele osób konflikt jest postrzegany dziś jako problem nie do rozwiązania.
- Nie ma konfliktów nie do rozwiązania. Takie tezy opierają się na stereotypach, które mówią o „kotle bliskowschodnim” – tak samo jak kilkadziesiąt lat temu w Europie modne było pojęcie „kotła bałkańskiego”. Pojednanie zawsze jest możliwe, o czym świadczy chociażby historia stosunków polsko-ukraińskich - mówił w Polskim Radiu 24 Przemysław Wielgosz, redaktor naczelny „Le Monde diplomatique – edycja polska”.
Konflikt religijny?
Izrael ze wszystkich stron, wyłączając granicę morską, otoczony jest przez wrogie państwa islamskie – Egipt, Jordanię, Syrię i Liban, które nie pogodziły się z utworzeniem na Bliskim Wschodzie państwa żydowskiego.
- W konflikcie izraelsko-palestyńskim religia odgrywa ważną rolę, ale nie jest kluczem do zrozumienia tego sporu. Izraelska okupacja, połączona z nielegalną kolonizacją terenów zdobytych podczas wojny sześciodniowej, stanowi sedno dzisiejszego sporu - tłumaczył Gość PR24.
Wojna sześciodniowa miała miejsce 1967 roku. Podczas działań zbrojnych Izrael zdobył między innymi Strefę Gazy i Zachodni Brzeg Jordanu – tereny, które nadal okupuje.
Okupacja izraelska
Strefa Gazy i Zachodni Brzeg Jordanu to tereny zamieszkiwane głownie przez Palestyńczyków. Podczas lat okupacji zdobyte przez Izrael obszary zostały w dużej mierze skolonizowane.
- Główną przeszkodą na drodze do rozwiązania konfliktu jest okupacja Strefy Gazy przez Izrael. W świetle prawa międzynarodowego obecność sił izraelskich na tych terenach jest nielegalna – jest to kara zbiorowa nałożona na prawie dwa miliony ludzi - zauważył Przemysław Wielgosz.
Gość PR24 podkreślił, że lata izraelskiej okupacji spowodowały katastrofę humanitarną w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu - gigantyczne bezrobocie i niedożywienie. Zdaniem Przemysława Wielgosza zniesienie izraelskiej blokady nałożonej na tereny palestyńskie stworzyłoby sytuację, w której zawieszenie broni byłoby możliwe.
Podczas trwających obecnie zmagań izraelsko-palestyńskich w Strefie Gazy, które mają na celu zniszczenie infrastruktury Hamasu, zginęło już ponad 600 osób. Większość z nich to Palestyńczycy.
PR24/MP