Szczyt w Mińsku
Tematem przewodnim szczytu w Mińsku jest kryzys ukraiński, ale szanse na przełom w tej sprawie są bardzo nikłe. Emocje budzi natomiast rozmowa Petra Poroszenki z Władimirem Putinem, do której może dojść podczas spotkania w stolicy Białorusi.
2014-08-26, 11:27
Posłuchaj
Uczestnikami szczytu w Mińsku są przywódcy Rosji, Ukrainy, Kazachstanu, Białorusi i przedstawiciele Unii Europejskiej. Obrady zostaną prawdopodobnie zdominowane przez temat kryzysu ukraińskiego, ale komentatorzy zwracają szczególną uwagę na możliwość rozmów pomiędzy Petrem Poroszenką a Władimirem Putinem. Szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin wskazuje, że strona ukraińska gotowa jest do walki dyplomatycznej, a usposobienie prezydenta Poroszenki stanowcze.
Unia Europejska kontra Unia Celna
Innym ważnym aspektem, który zostanie podjęty podczas szczytu w Mińsku, a wiąże się z konfliktem na Ukrainie, jest bezpieczeństwo energetyczne. Co więcej Kazachstan i Białoruś nieśmiało „puszczają oko” do Wspólnoty, ponieważ Rosja staje się coraz mniej stabilnym partnerem na arenie międzynarodowej. Obecność unijnych komisarzy w stolicy Białorusi ma być wyrazem woli stabilizacji sytuacji ze strony Wspólnoty.
– Wszyscy unijni komisarze jadą do Mińska po to, aby powiedzieć Rosji: mamy świadomość, że możecie zakręcić kurek. Nie róbcie tego. Będziemy sytuację stabilizować, nie będziemy wprowadzać ostrych sankcji. Jest to kolejny akt „ugłaskiwania” Rosji, a Ukraińcy nie mają zbyt wielkiego wyboru – mówiła w PR24 dr Renata Mieńkowska-Norkiene, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Spotkanie Putin-Poroszenko?
Najwięcej emocji wokół szczytu w Mińsku budzi potencjalne spotkanie prezydentów Ukrainy i Rosji, ale w opinii większości ekspertów możliwość takiej konfrontacji jest znikoma. Ewentualne rozmowy mogą mieć poufny charakter i odbyć się za zamkniętymi drzwiami.
REKLAMA
– Nie dojdzie do przełomu, choć może się okazać, że pojawią się pomysły ze strony Putina tylko dla uszu Poroszenki. Jeśli już się pojawią, to będą miały charakter propozycji nie do odrzucenia – oceniła Gość PR24.
- Stanowiska stron Ukrainy i Rosji są zbyt rozbieżne. Szczyt może być pierwszą okazją do rozmów, ale przełomu nie będzie. Prezydenci Władimir Putin i Petro Poroszenko będą mogli porozmawiać w cztery oczy. Jeśli dojdzie do tego spotkania to będziemy mogli mówić o pierwszym przełomowym wydarzeniu w stosunkach rosyjsko - ukraińskich - podkreślił Michał Potocki, dziennikarz ekspert ds. wschodniej Europy.
A gdzie polski MSZ?
Polacy byli nieobecni podczas rozmów w Berlinie, nieobecni są także w Mińsku. MSZ spotyka się z krytyką, że Polska powinna uczestniczyć w spotkaniach, ale z drugiej strony charakter szczytu nie stwarza podstaw do udziału Polski w rozmowach.
– Nie powinno być nawet pomysłów, żeby Polska w tym uczestniczyła jako odrębny kraj, bo nie ma do tego ani podstaw prawnych, ani zdroworozsądkowych. Jadą komisarze unijni, czyli Unia jako całość i trzeba się cieszyć, że Wspólnota pokazuje swoją obecność w tym konflikcie jako rozjemca – powiedziała dr Renata Mieńkowska-Norkiene.
REKLAMA
Ukraina bliżej Unii?
Jedną z kwestii omawianych na szczycie jest umowa stowarzyszeniowa. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko po rozmowie z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton, zapewnił, że we wrześniu Ukraina ratyfikuje porozumienie stowarzyszeniowe z Unią Europejską. Przedterminowe wybory parlamentarne rozpisane na 26 października nie powinny być przeszkodą dla ratyfikacji tej umowy.
- Umowa stowarzyszeniowa została podpisana tuż po wyborach prezydenckich, które odbyły się 25 maja. Wówczas Ukraina otrzymała od Unii Europejskiej jednostronne przywileje, które są tymczasowe i ich termin upływa w listopadzie. Unia Europejska ze swojej strony realizuje postanowienia zawarte w umowie, ale Ukraina nie musi się jeszcze do nich dostosowywać - powiedział na antenie PR24 Michał Potocki, dziennikarz ,ekspert ds. wschodniej Europy.
PR24/GM/PO
Polecane
REKLAMA