Szczyt UE
Donald Tusk jest uważany za najpoważniejszego kandydata do objęcia tego stanowiska.
2014-08-30, 11:11
Posłuchaj
Rada Europejska, skupiająca szefów państw i rządów, to najwyższa władza w Unii. Szef Rady Europejskiej reprezentuje Unię podczas szczytów ze światowymi przywódcami - G7 lub podczas dwustronnych, unijnych szczytów na przykład z Rosją czy Chinami.
Wyrazy uznania
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron wyraził swoje wsparcie dla kandydatury Donalda Tuska. Premier może również liczyć na uznanie ze strony kanclerz Angeli Merkel.
- Donald Tusk nie ma jednomyślnego poparcia. Stanowisko prezydenta Unii jest bardzo ważne. W tym przypadku musi być pełna zgoda wszystkich 28 krajów. Tusk wzbudza kontrowersje z dwóch powodów. Niestety mało zna języki obce. Pełnienie tej funkcji wymaga rozmów bezpośrednich, bez tłumaczeń. Poza tym jest popierany przez duże państwa Europy Zachodniej, a to budzi obawy ze strony tych mniejszych krajów – powiedział dr hab. Piotr Wawrzyk z Uniwersytetu Warszawskiego.
Dobre cechy charakteru
REKLAMA
Szef Rady organizuje i prowadzi unijne szczyty. Do jego zadań należy m.in. wypracowywanie kompromisów i koordynacja współpracy europejskich stolic. Kandydat na stanowisko szefa Rady Europejskiej musi oznaczać się szczególnymi cechami charakteru.
- Donald Tusk posiada kilka cech, które predestynują go na to stanowisko. Przede wszystkim ma duże możliwości negocjacyjne i potrafi wypracować jakiś kompromis między stronami. Drugą cechą niezbędną do sprawowania tego urzędu jest umiejętność słuchania swoich rozmówców. Poza tym Donald Tusk zazwyczaj ma inne zdanie niż jego rozmówcy – dodał Gość PR24 .
Szanse na sukces
Z różnych źródeł wynika, że polski kandydat może liczyć na poparcie krajów Grupy Wyszehradzkiej, a także innych krajów regionu Europy Środkowej i Wschodniej. Czy Donald Tusk ma rzeczywiście szanse na objęcie tego stanowiska?
- Już kilka razy mówiliśmy o tym, że Tusk ma szanse na objęcie jakiegoś ważnego stanowiska w Unii Europejskiej. Do tej pory nasze oczekiwania się nie spełniły. Zawsze okazywało się, że to nie były poważne kandydatury . Mam wrażenie, że za każdym razem za dużo o tym mówimy i zbyt wcześnie cieszymy się z sukcesu – dodał dr hab. Piotr Wawrzyk .
REKLAMA
PR24/Paulina Olak
Polecane
REKLAMA