Jak Rosja z Ukrainą
Od początku tygodnia zanotowano spadek ilości przesyłanego gazu. Największe problemy występują na połączeniach międzysystemowych na Ukrainie i Białorusi. PGNIG zapewnia, że odbiorcy gazu są bezpieczni.
2014-09-11, 11:50
Posłuchaj
Dostawy gazu z Rosji przez połączenia na naszych wschodnich granicach wciąż są ograniczone. Polskie Górnictwo Naftowe Gazowe informuje, że w ciągu ostatniej doby przypłynęło z tego kierunku o 45 procent mniej błękitnego paliwa.
Ograniczony dostęp
Gazprom nie wyjaśnia powodu wstrzymania dostaw gazu. Eksperci twierdzą, że ta sytuacja nie wynika z kłopotów technicznych. To gra psychologiczna prowadzona przez Rosję.
- Problem polega na tym, że zmniejszenie ilości gazów w tych rurach powoduje zmniejszenie ciśnienia, a to ogranicza stosowanie tzw. reeksportu. W ten sposób Ukraina otrzymywała gaz z Polski, Węgier i ze Słowacji. Strona ukraińska zabiega o to, by odbierać gaz na granicy rosyjsko – ukraińskiej. Ukraina jest państwem tranzytowym, który podpisuje umowy o dostawie gazu. Historia pokazuje, że zarówno gaz jak i ropa są instrumentem działalności politycznej – powiedział na antenie PR24 Andrzej Załucki, były minister spraw zagranicznych.
Przyszłość systemu gazowego
PGNiG podkreśla, że nie ma obecnie konieczności uruchamiania odbioru gazu z podziemnych magazynów gazu, które przed sezonem zimowym zostały zapełnione. Ich pojemność sięga ponad 2,5 miliarda metrów sześciennych.
REKLAMA
- Polska otrzymuje gaz, który przechodzi przez Białoruś. Jestem przekonany, że PGNiG usiądzie do rozmów z Gazpromem, w wyniku, których dojdzie do ustalenia konkretnych rozwiązań i porozumienia. W przyszłości powinna powstać jedna sieć gazociągów, które będą ze sobą powiązane. To zagwarantowałoby bezpieczeństwo – dodał Gość PR24.
Gra Putina
Na wschodzie Ukrainy trwa rozejm. Unia Europejska wprowadziła nowe sankcje wobec Rosji. Zachód odwleka jeszcze decyzję o wprowadzeniu ich w życie.
- Zachowanie Władimira Putina jest odpowiedzią na sankcje wprowadzone przez Zachód. Prezydent Rosji nie zdecyduje się na całkowite wstrzymanie dostaw gazu, bo to odbiłoby się na całym systemie gospodarczym Rosji. Nośniki energetyczne stanowią 80 proc. dochodów - podkreślił Andrzej Załucki, były ambasador RP w Moskwie.
Reakcja Rosji na umowę stowarzyszeniową
Zgodnie z wypowiedzią Ołeksandra Turczynowa ukraińska Rada Najwyższa ratyfikuje wkrótce umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Wcześniejsze ratyfikowanie umowy jest wynikiem negocjacji Petra Poroszenki z władzami Parlamentu Europejskiego. Niechętnym okiem na taki obrót spraw spogląda Kreml, który chce między innymi wykluczenia z wolnego handlu 20 proc. towarów z Ukrainy i Unii.
REKLAMA
– Rosja gra trochę w tej chwili na nerwach Ukrainy i Unii Europejskiej, a także broni własnych interesów. Nie sądzę, żeby Wspólnota z tego powodu zmieniała i odwlekała w czasie porozumienie z Ukrainą. Dla Rosji jest to kluczowy moment, bo jeśli umowa wejdzie w życie, to Moskwa traci Ukrainę. Nie jako sąsiada, lecz potencjał, który znajdzie się pod kontrolą Unii Europejskiej – ocenił Gość PR24.
PR24/GMiPO
Polecane
REKLAMA