Czy Putin podzieli Unię Europejską w sprawie Ukrainy?
Na szczycie w Brukseli europejscy przywódcy zaoferowali pomoc finansową dla Ukrainy w zamian za reformy. Nie padły jednak konkretne kwoty dotyczące tego wsparcia. Nieoficjalnie mówi się, że Unia mogłaby przekazać Ukrainie ponad 2 miliardy dolarów.
2014-12-19, 10:26
Posłuchaj
Gość PR24 Paweł Purski podkreślił, że na szczycie nie udało się uzyskać konkretnego konsensusu w sprawie pomocy finansowej dla Ukrainy.
– Przywódcy unijni wstępnie rozmawiali o 2 mld euro, które miałyby zostać przekazane Ukrainie. Z obliczeń Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, że Kijów potrzebuje co najmniej 15 mld, by wesprzeć swoją gospodarkę – powiedział Purski z portalu eatsbook.eu.
Publicysta Michał Potocki dodał, zaś że na wczorajszym szczycie formalne poparcie ze strony unijnych przywódców uzyskał tzw. Plan Jean Claude Junckera.
– Unijni przywódcy wezwali Komisję Europejską do utworzenia specjalnego funduszu, który w ciągu trzech lat ma uruchomić inwestycje o wartości 315 mld. To 150 razy więcej niż kwota, która ma być przekazana Ukrainie – zaznaczył Michał Potocki z Dziennika Gazety Prawnej.
Jego zdaniem nie ma potrzeby tworzenia kolejnej instytucji, która wspierałaby unijne inwestycje. Nowy szef Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker będzie jednak dążył do realizacji swojego pomysłu.
- W przypadku Ukrainy wszystko oparte jest jedynie na obietnicach. Podejrzewam, że Petro Poroszenko miał inne oczekiwania. Sądzę, że polityka unijna wobec Ukrainy jest pewnego rodzaju rozczarowaniem, ale można się było tego spodziewać po pierwszym szczycie – dodał Potocki.
Dalsze losy sankcji
Rozmówcy skomentowali słowa premier Ewy Kopacz, która po czwartkowym szczycie powiedziała, że Unia Europejska potrzebuje jedności. Jej zdaniem Władimir Putin chce podzielić kraje unijne. W marcu przywódcy unijni zdecydują również o dalszych losach sankcji wobec Rosji.
Ważne dla uspokojenia sytuacji na wschodzie może okazać się niedzielne spotkanie Petro Poroszenki z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i przywódcami separatystycznych republik w Mińsku.
– Myślę, że Rosja będzie zabiegała o to, aby Zachód wstrzymał sankcje. Wczorajsze słowa prezydenta Rosji można interpretować na dwa sposoby. Po pierwsze okazuje się, że Rosja myśli o uregulowaniu sytuacji na Donbasie. Z drugiej zaś może się okazać, ze Rosja chce znowu dzielić ukraińską scenę polityczną – podkreślił Purski.
PR24/OP