Niemcy przed wyborami
Coraz bardziej emocjonująca jest kampania wyborcza do Bundestagu. Jak pokazują najnowsze sondaże - pojedynek staje się coraz bardziej zacięty, ponieważ rządząca koalicja ma takie samo poparcie jak obecna opozycja.
2013-09-19, 14:48
Posłuchaj
w najbliższą niedzielę odbędą się wybory w Niemczech. Dotąd raczej spokojna o utrzymanie urzędu kanclerskiego Angela Merkel będzie musiała starać się o lepszy wynik jeśli chce wygrać, bo dogania ją opozycja. Jest kogo przekonywać, ponieważ o zwycięstwie albo ewentualnej porażce przesądzą w niedzielę głosy niezdecydowanych wyborców.
- Rzeczywiście w ostatnich dniach temperatura kampanii nieco się podniosła. Wystarczy spojrzeć na kalendarz najważniejszych polityków np. kanclerz Angela Merkel jeździ dosłownie po całym kraju. Czasu nie marnuje także kandydat opozycji Peer Steinbrück. W ostatnich metrach zrobiło się gorąco, dlatego, że Angela Merkel, która może być pewna zwycięstwa w tych wyborach, ale w ostatnich dniach ma kłopoty ze swoim koalicjantem. Gdyby wybory odbyły się w tym momencie, Merkel nie mogłaby kontynuować koalicji z liberałami, o ile w ogóle oni weszliby do Bundestagu – wyjaśnił Wojciech Szymański, korespondent Polskiego Radia z Berlina.
Wyniki wyborów do Bundestagu są istotne dla Polski. Angela Merkel okazała się dobrym partnerem dla wschodniego sąsiada.
- Lepszego partnera dla Polski nie ma, politycy SPD byliby bez porównania trudniejsi. Niekiedy dziwię się politykom Prawa i Sprawiedliwości, że tak mało szanują Angelę Merkel. Lepszego partnera w Niemczech nie można znaleźć. Politycy SPD są znacznie bardziej czuli na argumenty Moskwy – tłumaczył dr Kazimierz Wóycicki ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Angela Merkel ubiega się już o trzecią kadencję. Uważana jest za bardzo dobrego polityka w skali europejskiej, porównywana jest do Margaret Thatcher, w związku z czym bywa nazywana „żelazną dziewczynką”. Na czym polega jej fenomen?
- Paradoksem jest to, że Merkel do pewnego stopnia kontynuuje reformy Gerharda Schrödera. Pokazała ona Niemcom, że nie ma lepszej perspektywy dla nich i całego kontynentu, jak polityka europejska. Niemcy wydali duże pieniądze, żeby wspomóc gospodarki w głębokim kryzysie np. grecką. Chociaż niektórzy twierdzą, że oddali to, co wcześniej zarobili. Merkel umiała odnaleźć się również w różnych konfliktach z Sarkozym, szła tutaj ręka w rękę ze stroną Polską – dodał Gość PR24.
Anna Szpakowska