Bal Mistrzów Sportu
To już kolejna edycja plebiscytu na 10. Najlepszych Sportowców Przeglądu Sportowego i towarzyszącego mu Balu Mistrzów Sportu.
2014-01-10, 19:45
Posłuchaj
Kandydatów do tytułu sportowca roku jest wielu. Od jakiegoś czasu pojawia się pytania czy nagrodzeni zostaną ci najlepsi, czy najpopularniejsi?
- To jest bardzo trudne pytanie, z którym mierzyłem się co roku kiedy głosowałem. Chyba nie jest to plebiscyt na najlepszego sportowca, bo tego nie da się zmierzyć. Jak porównać tegoroczne osiągnięcia Justyny Kowalczyk, która cały czas zachwyca i zwycięża z osiągnięciami Kamila Stocha, którego cenię bardzo wysoko nie tylko za to, że został mistrzem świata, ale i za to, że spełnił oczekiwania Polaków jako następcy Adama Małysza. To było strasznie trudne – powiedział Michał Pol, redaktor naczelny Przeglądu Sportowego.
Czy w tym roku mamy jakiegoś żelaznego faworyta?
- Wydaje mi się, że jest to ktoś z mistrzów świata, bo tak powinno być. Taka impreza jest raz w roku i to jest najważniejsze – stwierdził Ryszard Szurkowski, m.in. dwukrotny medalista olimpijski i dwukrotny sportowiec roku.
- W tym roku wydaje mi się, że nie ma faworytów. To nie był rok olimpijski. Były mistrzostwa świata, ale ten rok był mało spektakularny i nie było jednej osoby, która by dominowała jak w poprzednich latach np. Justyna Kowalczyk czy Adam Małysz – podkreślił Michał Pol.
Wyróżnieni zostaną nie tylko sportowcy. Kategorii jest więcej, m.in. animator sportu masowego, drużyna roku, trener roku, odkrycie roku, ambasador polskiego sportu czy najlepszy sportowiec niepełnosprawny.
Po uroczystej gali tradycyjnie odbywa się nie mniej uroczysty Bal Mistrzów Sportu. Najciekawszy jest pierwszy taniec…
- Parkiet jest tak zapchany, że ludzie tańczą między stolikami i to nie dlatego, że tak bardzo chcą się bawić, tylko dlatego, że wtedy jeszcze pokazuje to telewizja, a ludzie mają parcie na szkło i chcą pokazać, że byli na balu – z uśmiechem wyjaśnił Ryszard Szurkowski.
PR24/ Anna Krzesińska