Pokonali Niemców, wygrają ze Szkocją!
Po zwycięstwie nad Niemcami polscy piłkarze zmierzą się ze Szkocją w meczu eliminacji mistrzostw Europy. Kibice liczą na kolejne trzy punkty dla "biało-czerwonych” i mają nadzieję na zwycięstwo naszych piłkarzy.
2014-10-14, 15:27
Posłuchaj
Gość PR24 Tomasz Jagodziński dyrektor Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie podkreślił, że polscy piłkarze powinny wybrać inny styl gry niż ten, który pokazali w trakcie meczu z niemiecką reprezentacją. – Ostatni mecz pokazał, że piłka jest nieprzewidywalna i nie zawsze zwycięzcami muszą być najbogatsi czy najlepsi – wyjaśnił Gość PR24
- Pierwszą połowę wygraliśmy dzięki skuteczności polskich zawodników Od soboty powiedzenie, że piłka nożna jest dyscypliną sportu, w której 22 piłkarzy rozgrywa piłkę a na końcu zawsze wygrywają Niemcy jest nieaktualne. W tym meczu mieliśmy bardzo dużo szczęścia i doskonałej obrony Wojciecha Szczęsnego. Teraz przed nami gra o bardzo ważne punkty, które zapewniłyby nam awans – skomentował w PR24 Tomasz Jagodziński.
Mocne strony przeciwnika
W marcu Polska reprezentacja przegrała ze Szkocją w meczu towarzyskim. Zdaniem ekspertów najbliższe spotkanie tych obu drużyn powinno zakończyć się pozytywnym wynikiem naszego zespołu.
- Nie da się ukryć, że mecz z Szkocją będzie bardzo trudny dla naszej reprezentacji. Ta grupa jest wyjątkowo silna, co udowodnili w ostatnich meczach. Szkoci mają monolit w drużynie, który potrafi zniwelować wszystko to, co pojawia się na ich drodze – mówił w PR24 Tomasz Jagodziński.
REKLAMA
- Historyczny sukces mamy za sobą i spełniło się nasze marzenie o wygranej. Teraz chcielibyśmy, żeby ten stan utrzymał się jak najdłużej. W kolejnym meczu musimy być jeszcze bardziej skupieni na grze i naszych przeciwnikach – zaznaczył Krzysztof Martyniak z Wydziału Filozofii i Socjologii.
Polska jest w grupie D wraz z Niemcami, Szkocją, Irlandią, Gruzją i Gibraltarem. Awans do finałów ME wywalczą pierwsze dwie drużyny z każdej grupy oraz najlepszy zespół z trzecich miejsc w grupach. Pozostałe osiem drużyn z trzecich miejsc utworzy cztery pary.
PR24/Paulina Olak
REKLAMA