Nowe oblicza terroru

Walka z terroryzmem nie wygląda dziś tak samo, jak tuż po zamachach 11 września. Rozwój służb antyterrorystycznych spowodował, że zagrożenie ze strony terrorystów jest dziś znacznie mniejsze, ale nie może być bagatelizowane.

2014-06-10, 18:46

Nowe oblicza terroru
. Foto: flickr.com/haniamir

Posłuchaj

10.06.14 dr Tomasz Aleksandrowicz: „Terroryści to niesłychanie wymagający przeciwnik”
+
Dodaj do playlisty

Prezydent Stanów Zjednoczonych zdecydował się na wymianę pięciu talibów więzionych w Guantanamo w zamian za przetrzymywanego od pięciu lat przez amerykańskiego sierżanta. Choć oficjalnie talibowie nie są uznawani za organizację terrorystyczną, decyzja Barracka Obamy wywołała falę krytyki. Czy pójście na ugodę z talibami oznacza zmianę sposobu prowadzenia wojny z terroryzmem?

– Amerykanom chodzi o to, żeby Afganistan przestał być punktem zapalnym na mapie świata. W tym celu chwytają się wszystkich możliwych sposobów. Lepiej rozmawiać, niż się wzajemnie zabijać. Talibowie są realną siłą polityczną i nie można tego lekceważyć – powiedział w PR24 Prof. Tomasz Aleksandrowicz z Centrum Badań nad terroryzmem Colegium Civitas.

„Czarne łabędzie” terroryzmu

Do zmniejszenia zagrożenia terroryzmem przyczyniły się skuteczniejsze techniki wykrywania potencjalnych zamachowców. Pojawiają się jednak nowi terroryści, działający w odmienny sposób. Ich planów nie są w stanie wykryć nawet najlepiej wyszkoleni specjaliści. Przykładem może być atak podczas maratonu w Bostonie.

– Do badań nad terroryzmem można zastosować koncepcję „czarnego łabędzia”. To takie wydarzenie, którego nikt nie może przewidzieć. Po fakcie widać, że wszystko zmierzało w danym kierunku, ale wcześniej nikt nic nawet nie podejrzewał. Boston, Breivik - to są właśnie typowe czarne łabędzie – wyjaśnił Gość PR24.

REKLAMA

Dr
Prof. Tomasz Aleksandrowicz, foto PR24/JW

Terroryści w sieci

Współczesne organizacje terrorystyczne powszechnie wykorzystują nowe technologie, aby skuteczniej prowadzić swoje działania oraz przyciągać nowych zwolenników. Sposób przedstawiania racji przez radykalnych islamistów jest na tyle atrakcyjny, że może budzić sympatię wśród młodych ludzi.

– Mamy do czynienia z bardzo szkodliwym stereotypem. Jeśli ktoś sobie wyobraża taliba lub islamistę jako nieogolonego faceta w brudnym burnusie, który widział tylko pobliskie pastwisko dla kóz, to nie wie o czym mówi. To są ludzie, którzy mają współczesne techniki komputerowe w małym palcu, korzystają z najlepszych komputerów i oprogramowania. Ponadto, są świetnymi PR-owcami. To jest przekonujące i działa, jeśli trafi na podatny grunt – podkreślał Prof. Tomasz Aleksandrowicz, dziekan Wyższej Szkoły Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora.

PR24/Anna Mikołajewska

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej