Chińczycy przywitali Rok Kozy
Od 19 lutego w chińskim kalendarzu trwa Rok Kozy. – Minął rok rozbrykanego konia, idzie rok dzikiej małpy, a ten rok kozy czy owcy będzie spokojny – mówił w „Kawie dyplomatycznej” prof. Bogdan Góralczyk, były ambasador RP w Bangkoku.
2015-03-03, 21:31
Posłuchaj
Znany na całym świecie taniec smoka i lwa to kulminacja zabawy „sylwestrowej” Chińczyków. Mieszkańcy Państwa Środka mają jednak o wiele więcej zwyczajów związanych z pożegnaniem starego, a przywitaniem nowego roku. Jednym z nich jest obfity, wspólny posiłek, podczas którego bliscy obdarowują się prezentami.
– Rok regionalny Chińczyków jest bujnie obłożony przesądami i zwyczajami. Kiedy na przykład dany rok się kończy, Chińczycy starannie sprzątają swoje domostwa, żeby na nowy rok nie przeszły żadne kurze czy brudy. Jeśli mają jakieś wyszczerbione talerze czy garnki, tłuką je po to, żeby otrzymać nowe, które zazwyczaj są im ofiarowywane w prezencie – powiedział gość Grzegorza Dziemidowicza.
W związku z wejściem w nowy 2015 rok, Chińczyków czeka wiele wyzwań. W Pekinie w tym tygodniu ma się rozpocząć doroczna sesja OZPL (Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych), podczas którego najwyżsi urzędnicy państwowi nakreślą strategię polityczną i ekonomiczną Chin na najbliższy czas.
– Sesja plenarna parlamentu będzie przypieczętowaniem programów, które przygotowało ścisłe kierownictwo państwa, czyli członkowie Stałego Komitetu Biura Politycznego Komunistycznej Partii Chin. Chińczycy chcą zmienić model rozwojowy, bo poprzedni był oparty na filarach, które dbały jedynie o rozwój państwa, a nie dobro obywateli – mówił na antenie Polskiego Radia 24 prof. Bogdan Góralczyk.
Polskie Radio 24/dds
