Kliniki in vitro nie przyjmują pacjentów
Kliniki in vitro wstrzymują leczenie. To wynik obowiązywania nowej ustawy, która uzależnia działalność placówki od posiadania certyfikatu Ministerstwa Zdrowia. – Resort likwiduje już wpadkę prawną i wydaje akredytacje znanym klinikom – uspokajał w Polskim Radiu 24 dr Grzegorz Południewski z Towarzystwa Rozwoju Rodziny.
2015-11-03, 14:11
Posłuchaj
Zgodnie z obowiązującą od 1 listopada ustawą uzyskanie certyfikatu z resortu zdrowia jest konieczne do przeprowadzania w klinice zapłodnienia metodą in vitro. Dokumentacja niezbędna do uzyskania zaświadczenia jest obszerna i jej weryfikacja może zająć urzędnikom kilka dni.
– Nie pozostawiono klinikom żadnego okresu przejściowego, co jest ewidentną niedoróbką prawną. Nie sposób jest z momentem złożenia dokumentów od razu uzyskać pozwolenie. To potencjalne zagrożenie, że procedura trwałaby dwa miesiące, ale Ministerstwo Zdrowia stara się rozwiązać problem tej legislacyjnej wpadki – wyjaśniał dr Grzegorz Południewski.
Inna kwestia dotyczy refundacji leczenia in vitro. Skończyły się już fundusze na rok 2015 wyznaczone na ten cel. Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 decyzje o finansowaniu in vitro w kolejnych latach powinny zapaść już teraz.
– Procedury in vitro kosztują, bez względu na to, czy refundowane czy prywatne. To złożona technika biologiczna, ale koszty będą się zmniejszać z czasem i warto to uwzględnić w propozycjach Ministerstwa Zdrowia – mówił dr Grzegorz Południewski.
REKLAMA
W całej rozmowie także o efektywności leczenia bezpłodności metodą in vitro w polskich klinikach.
Polskie Radio 24/gm
REKLAMA