Dwa lata temu wybrano Franciszka
Pontyfikat papieża Franciszka trwa już dwa lata. W tym czasie, dzięki prostocie, bezpośredniości i życzliwości, zdążył zjednać sobie wiernych na całym świecie. - Dawniej papież Franciszek tyle się nie uśmiechał. Dzisiaj mówi, że jest wesoły, bo fajnie jest być papieżem – opowiadał ks. Stefan Moszoro-DąbrowskI.
2015-03-13, 18:10
Posłuchaj
Papież Franciszek stanął na czele Stolicy Apostolskiej po abdykacji Benedykta XVI. Nie przypomina typowego kościelnego hierarchy. Nosi się skromnie, zbytki ogranicza do minimum, mieszka w mało wystawnych warunkach. Do tego zapowiedział reformę Kurii Rzymskiej i w przeciwieństwie do swoich poprzedników – nie jest surowym strażnikiem doktryny kościelnej, której stara się nadać ludzki rys.
Papież Franciszek był jednym z faworytów konklawe, ale nie murowanym następcą papieża Benedykta XVI. Ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski wspominał, że to była niespodzianka. – Pamiętam swoje zaskoczenie. Wszyscy obstawiali raczej młodszego kandydata – mówił w Polskim Radiu 24.
Papieża Franciszka wierni pokochali od razu. Komentatorzy podkreślają, że to dzięki jego nietypowemu podejściu do pełnienia sowich obowiązków. - Jest człowiekiem niezwykle pobożnym. O jego sile stanowi bliskość z Bogiem, ale także bliskość ze zwykłymi ludźmi. I to się nie zmieniło po tym, jak został papieżem. Wychodzi do ludzi i z nimi rozmawia - opowiadał w Polskim Radiu 24 ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski.
Zmieniło się za to podejście papieża Franciszka do mediów. - Dawniej nie sposób go było namówić na wywiad, teraz udziela ich regularnie. Dawniej też się tyle nie uśmiechał. Zapytany o to powiedział, że tyle się uśmiecha, bo fajnie jest być papieżem - mówił komentator.
REKLAMA
Według duchownego, papież Franciszek, mimo swoich lat, zdołał wprowadzić do Kościoła młodzieńczą energię i entuzjazm. – Ożywił struktury kościelne. Przy okazji przypomniał, że do ludzi nie można trafić używając naukowego języka i że nie można zapominać o ubogich.
Polskie Radio 24/dm
REKLAMA