Po katastrofie lotniczej w Alpach
Odnaleziono jedną z czarnych skrzynek Airbusa A320 linii Germanwings, który rozbił się w Alpach. Niestety rejestrator lotu okazał się uszkodzony. Ekipy ratownicze szukają pozostałych czarnych skrzynek maszyny, które pozwolą na ustalenie przyczyn katastrofy.
2015-03-25, 13:42
Posłuchaj
– Samolot typu A320 posiada na pokładzie trzy czarne skrzynki, ale w zasadzie jest pięć takich urządzeń. Dzielą się one jednak na kategorie. Flight Data Recorder zapisuje parametry lotu, a Cockpit Voice Recorder zawiera rozmowy z kabiny pilotów – wyjaśniał w Polskim Radiu 24 Leszek Chorzewski, ekspert lotniczy.
– Dysponując danymi z czarnych skrzynek można nakreślić czytelny obraz tego, co się wydarzyło. Nie sposób jednak określić samej przyczyny zjawiska. Katastrofa lotnicza nigdy nie ma zdefiniowanej jednej przyczyny. To zawsze łańcuch przyczynowo-skutkowy – dodał pilot kpt. Jacek Samecki.
Leszek Chorzewski wykluczył złe warunki pogodowe jako przyczynę wypadku. Jego zdaniem samolot mógł zostać uszkodzony na pasie startowym w Barcelonie.
– Zdarza się wielokrotnie, że samolot jest uderzony na lotnisku schodkami czy innym pojazdem płytowym i z takim defektem nie może lecieć. Należy zakładać, że tak było w przypadku Airbusa Germanwings – wskazywał gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Kpt. Jacek Samecki przyznał, że każda katastrofa lotnicza odciska swoje piętno na psychice pozostałych pilotów.
– Taka tragedia na pewno pozostawia ślad w psychice. Załogi nie rozpamiętują jednak takich wydarzeń, ponieważ w przeddzień własnego lotu działałyby wbrew sobie – powiedział pilot.
W wyniku katastrofy zginęło 150 osób. Samolot leciał z Barcelony do Duesseldorfu. Na jego pokładzie znajdowali się obywatele Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Australii i Japonii.
Polskie Radio 24/gm
REKLAMA
Polecane
REKLAMA