Atak przed brytyjskim parlamentem
W ataku, do którego doszło w pobliżu siedziby brytyjskiego parlamentu, zginęły cztery osoby. Przed siedzibą brytyjskiego parlamentu doszło do strzelaniny, po tym jak uzbrojony w nóż napastnik zaatakował ochraniających budynek funkcjonariuszy. Według relacji świadków, wcześniej na sąsiadującym z parlamentem Moście Westminsterskim samochód wjechał w pieszych. Jego kierowca miał wysiąść i zaatakować policjantów.
2017-03-22, 18:22
Posłuchaj
Scotland Yard poinformował, że traktuje incydent jako akt terroru, dopóki nie ma przesłanek do stwierdzenia innych okoliczności zdarzenia. Oprócz informacji o ofiarach śmiertelnych, brytyjska policja mówi o co najmniej 20 osobach rannych. Stan części z nich ma być poważny.
Po ataku gmach parlamentu został zamknięty, a jego pracownikom służby nakazały, by pozostali w środku. Obecnie trwa ewakuacja budynku. Kiedy tylko rozległy się strzały, budynek, w otoczeniu ochrony, opuściła premier Theresa May. Jej kancelaria informuje, że szefowej rządu nic się nie stało i jest bezpieczna, znajduje się w swojej siedzibie przy Downing Street. Zamknięto też pobliską stację metra.
Zaplanowane na środowe popołudnie spotkanie brytyjskiej premier Theresy May z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim zostało odwołane - poinformowały źródła z Downing Street.
O sytuacji mówił korespondent Polskiego Radia 24 w Wielkiej Brytanii, Adam Dąbrowski.
REKLAMA
Na naszej antenie wydarzenie komentowali: prof. Robert Borkowski, politolog, specjalista z zakresu bezpieczeństwa narodowego, dr Maciej Milczanowski, ekspert ds. terroryzmu z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania, dr Wojciech Szewko, ekspert ds. bezpieczeństwa, dr Zbigniew Janiec z Uczelni Łazarskiego, a także Michał Żakowski i Michał Strzałkowski z Naczelnej Redakcji Publicystyki Międzynarodowej.
Polskie Radio 24/PAP/IAR
Polecane
REKLAMA