Globalna szachownica
Władimir Putin twierdzi, że Rosja nigdy nie miała mocarstwowych aspiracji. Podkreśla także, że robi wszystko, aby jego kraj stał się liderem w przestrzeganiu prawa międzynarodowego przy zachowaniu suwerenności innych krajów. Trudno poważnie traktować te słowa patrząc na rosyjskie naciski w sprawie Ukrainy.
2013-12-18, 21:25
Posłuchaj
- Skoro tak, to dlaczego Rosja wywiera presję na kraje sąsiednie, aby pozostały w jej strefie wpływów? Dlaczego w ogóle mówi o strefie wpływów i rozbudowuje siły zbrojne? Jest absolutnym liderem wydatków na broń. Rosja gra w imperialną grę i tego nie ukrywa. Gdy Putin mówi do swoich słuchaczy w kraju, to nawiązuje do tego co było mocarstwowe w przeszłości – zwycięstwa nad Hitlerem, pokonania największego wroga ludzkości, rozszerzenia granic i caratu w dniach największej chwały – powiedział w PR24 Andrzej Talaga.
Na Ukrainie wciąż trwa kryzys wywołany odmową podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Profesor Adam Rotfeld, były minister spraw zagranicznych w rozmowie z Dariuszem Rosiakiem powiedział, że w rzeczywistości ukraiński kryzys trwa już od dawna.
- Można powiedzieć, że jest to kryzys permanentny. Zaczął się od odzyskania przez Ukrainę niepodległości i w istocie rzeczy nigdy nie podjęto decyzji o przeprowadzeniu reform. Konsekwencja podpisania umowy z Unią byłyby te reformy. Janukowycz się na to nie zdecydował, ponieważ Unia nie daje gotówki, ale wymaga reform. Rosja daje mu pieniądze natychmiast – podkreślał Profesor Adam Rotfeld.
Wojna domowa w Syrii trwa już niemal trzy lata. W tym czasie zginęło ponad 120 tysięcy ludzi, a miliony musiały opuścić swoje domy. Grupą, która znalazła się w sytuacji zagrożenia są także syryjscy chrześcijanie.
REKLAMA
- Niebezpieczeństwo czyha wszędzie. Temu zagrożeniu musimy stawiać czoła z wielką wiarą, nadzieją. Wielu ludzi wyjeżdża. Ponad 9 milionów obywateli opuściło swoje domy, w tym 450 tysięcy chrześcijan, a 2,5 miliona uciekło z kraju. Mam nadzieję, że pozostaniemy w Syrii, a wielu muzułmanów rozumie, jak ważna jest obecność chrześcijan w ich kraju - powiedział Gregory III Laham, patriarcha kościoła melchickiego.
PR24 / Anna Mikołajewska
REKLAMA