USA zaatakują Wenezuelę? "Trudna sytuacja Trumpa"
Stany Zjednoczone zgromadziły w pobliżu Wenezueli znaczne siły wojskowe i żądają, aby obecny prezydent kraju oddał władzę. - To dość trudna sytuacja dla samego Donalda Trumpa. Jest też dość skomplikowana o tyle, że właściwie nie ma legalnych podstaw do tego, aby atakować - powiedziała w Polskim Radiu 24 dr Joanna Gocłowska-Bolek z Uniwersytetu Warszawskiego. Dodała również, że amerykański przywódca, podczas rozmowy telefonicznej, postawił Nicolasowi Maduro ultimatum.
Robert Bartosewicz
2025-12-01, 21:40
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Stany Zjednoczone zgromadziły znaczne siły wojskowe w pobliżu Wenezueli
- Donald Trump żąda ustąpienia prezydenta Nicolasa Maduro
- Zdaniem dr Joanny Gocłowskiej-Bolek nie ma legalnych podstaw do tego, by zaatakować Wenezuelę
W sobotę Trump zamieścił w swoim serwisie społecznościowym Truth Social wpis o następującej treści: "Do wszystkich linii lotniczych, pilotów, handlarzy narkotyków i handlarzy ludźmi: proszę, uznajcie przestrzeń powietrzną nad Wenezuelą i wokół niej za zamkniętą w całości. Dziękuję za uwagę!". Prezydent nie wyjaśnił powodów swojego wpisu i nie podał dalszych szczegółów. Pytany w niedzielę przez dziennikarzy na pokładzie Air Force One o to, dlaczego należy uznawać przestrzeń powietrzną nad Wenezuelą za zamkniętą, odpowiedział: "ponieważ uważamy Wenezuelę za niezbyt przyjazne państwo". Dopytywany, czy wydane przez niego ostrzeżenie oznacza nadchodzący atak powietrzny na Wenezuelę, odparł, by "niczego się w tym nie doszukiwać".
Amerykański prezydent przyznał też, że rozmawiał telefonicznie z przywódcą Wenezueli, którego - według doniesień mediów - namawiał do ustąpienia z urzędu i opuszczenia kraju. Miał też postawić mu ultimatum. Natomiast w poniedziałek około godziny 23.00 czasu polskiego w gabinecie owalnym Białego Domu w Waszyngtonie odbędzie się specjalna narada w sprawie Wenezueli, zwołana przez Donalda Trumpa.
Posłuchaj
USA zaatakują Wenezuelę? "Trump postawił Maduro ultimatum"
Zdaniem dr Joanny Gocłowskiej-Bolek "wygląda na to, że w Stanach Zjednoczonych mają zapaść decyzje dotyczące dalszego postępowania wobec Wenezueli". - Myślę, że rozmowa telefoniczna, która odbyła się tydzień temu - Trumpa z Maduro - była też przyczynkiem do tego, by Trump zaczął się zastanawiać, co dalej. Prawdopodobnie podczas tej rozmowy telefonicznej nie doszło do jakiegoś szczegółowego omawiania sytuacji. Z całą pewnością nie była to też żadna miła pogawędka, a raczej postawienie ultimatum Nicolasowi Maduro - podkreśliła ekspertka.
Zaznaczyła również, że "z narracji, która wokół tego powstała, wiemy, że Donald Trump prawdopodobnie zaproponował Maduro, że ma odejść". - Jeśli to zrobi, ma zagwarantowaną nietykalność swojej osoby, swojej żony i syna. Natomiast Maduro na to się nie zgodził. Mówił, że potrzebuje czasu, że nie odejdzie teraz, ale może za dwa lata. I nawet jeżeli odejdzie, to chciałby zatrzymać kontrolę nad siłami zbrojnymi Wenezueli. Próbuje odsunąć w czasie ten moment, licząc na to, że to wszystko jest blefem, że Donald Trump nie wyśle wojsk, które zgromadził u wybrzeży Wenezueli - powiedziała dr Joanna Gocłowska-Bolek.
W opinii rozmówczyni Polskiego Radia 24 ta sytuacja "jest dość trudna dla samego Donalda Trumpa". - Jest też dość skomplikowana o tyle, że właściwie nie ma legalnych podstaw do tego, aby atakować Wenezuelę. A skoro nie ma podstaw prawnych, to amerykański prezydent ciągle opóźnia podjęcie decyzji - podkreśliła ekspertka.
- USA zwiększają siły na Karaibach. "Presja na Wenezuelę"
- Trump: nie podjąłem decyzji o ataku na Wenezuelę
- Korupcja osłabia pozycję negocjacyjną Ukrainy? "Próbowano naciskać na Zełenskiego"
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Michał Strzałkowski
Opracowanie: Robert Bartosewicz