Reszka świata: Elista

2014-01-10, 21:39

Reszka świata: Elista
Świątynia Buddystów w Eliście. Foto: flickr.com/MrHicks46

Kałmucka stolica - Elista - to niezwykłe miasto. Równie oryginalny był jeden z prezydentów tego kraju.

Posłuchaj

10.01.14 Reszka świata: Elista
+
Dodaj do playlisty

Kirsan Ilumżynow okazał się jedną z najbardziej kontrowersyjnych i barwnych postaci wielkiej polityki. Przez wiele lat był prezydentem rosyjskiej autonomicznej republiki Kałmucji. Od 1995 roku do dziś jest prezydentem Międzynarodowej Federacji Szachowej.

Kiedy, jako bogaty biznesmen, starał się o posadę prezydenta Kałmucji obiecywał obywatelom m.in., że chleb i mleko potanieje o pięćdziesiąt procent, każdemu osobiście wręczy sto dolarów, a w miejscowej drużynie będzie grał Diego Maradona. To nie jedyne jego obietnice – wśród nich znalazła się także linia kolejowa z Tokio do Paryża, port morski w odległości 42 kilometrów od morza, a nawet kosmodrom.

- Politycy zawsze obiecują dużo i w innych krajach też tak jest – podkreślił z uśmiechem Michał Krasenkow, arcymistrz szachowy, który brał udział w szachowej Olimpiadzie w Eliście w 1998 r. - Po raz pierwszy byłem tam w 1995 roku i wtedy to było obskurne poradzieckie miasto. Kiedy pojechałem tam trzy lata było zupełnie inaczej. Z reguły dla szachistów nie buduje się wioski olimpijskiej, tym razem inaczej. Zbudowano nam luksusowe jak na tamte czasy osiedle.

Jedną z atrakcji Elisty jest „pijana ulica”, na której znajduje się mnóstwo drewnianych knajpek. Ludzie się tam bawią, a niekiedy przypomina to westernowy dziki zachód.

Kałmucy przeżyli w swojej historii kilka tragicznych momentów. Ich religia była bezwzględnie tępiona przez komunistów i zeszła do podziemia. Obecnie w centrum stolicy stoi wielka świątynia, jakby przeniesiona z Tybetu. Jest to bowiem kraj buddystów.

W grudniu ubiegłego roku świętowano 70. rocznicę deportacji Kałmuków na Sybir na rozkaz Stalina.

- Kałmucy o tym pamiętają. Nie ma ani jednej rodziny w Kałmucji, która by nie straciła kogoś bliskiego na Syberii – podkreślił Maksim Cedenow, który nakręcił film o tym wydarzeniu.

Obywatele tego kraju nie mają szczęścia do politycznych elit. Nowy prezydent też niewiele zmienił. Kałmucja jest jednym z najbiedniejszych regionów Federacji Rosyjskiej.

- Teraz jednak jest jakby lżej. Jest też trochę wolności słowa - stwierdził Boris Timoszenko z Fundacji Obrony Głasnosti z Moskwy.

PR24/Anna Krzesińska

Polecane

Wróć do strony głównej