Bezsilność organizacji międzynarodowych
Parlament w Kijowie zaapelował do ONZ o niezwłoczne rozpatrzenie sytuacji na Ukrainie w związku z zajęciem przez wojska rosyjskie należącej do Ukrainy Autonomicznej Republiki Krymu. Czy wsparcie dla Ukrainy ze strony organizacji międzynarodowych ograniczy się do deklaracji, gróźb i krytyki?
2014-03-13, 21:22
Posłuchaj
Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy ostrzegł, że istnieje ryzyko inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Liczy na to, że agresji może zapobiec postawa społeczności międzynarodowej. Coraz częściej słychać opinie, że postawa organizacji międzynarodowej nie może mieć realnego wpływu na przebieg wydarzeń na Krymie.
- Można usłyszeć oskarżenia w stronę Rosji, ale nie ma efektów tych deklaracji ani efektów działalności tych organizacji międzynarodowych. To nie pierwszy przykład. Warto wspomnieć Gruzję, Jugosławię. Moim zdaniem, w ogóle system bezpieczeństwa międzynarodowego jest teraz sparaliżowany i nie może gwarantować żadnemu z państw jakiegokolwiek bezpieczeństwa – stwierdził Paweł Usow z Centrum Badań Europejskich.
Unia krytykuje Rosję
Parlament Europejski przyjął rezolucję krytykującą agresję Rosji wobec Ukrainy. Czy Unia Europejska jest gotowa już w przyszłym tygodniu podpisać część polityczną umowy stowarzyszeniowej z Kijowem?
- Pojawił się problem, ponieważ ze względów prawnych nie jest możliwe podpisanie tylko i wyłącznie części politycznej umowy. Padają dwie propozycje – albo zostanie podpisana cała umowa, a część handlowa zostanie zawieszona, albo podpisze się część polityczną, ale to wymaga renegocjacji i ponownego przetłumaczenia, co opóźni prace o kilka tygodni - powiedziała Beata Płomecka, korespondentka Polskiego Radia w Brukseli.
REKLAMA
Jaceniuk oskarża Rosję
Ukraiński premier Arsenij Jaceniuk wystąpił dziś na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Wczoraj spotkał się z prezydentem Barackiem Obamą, od którego otrzymał pełne poparcie w konflikcie z Rosją.
- Jaceniuk, po pierwsze, oskarżył Rosje o zbrojną agresję, po drugie, wezwał do wycofania wojsk do koszar i jak najszybszego podjęcia dialogu. Podczas wystąpienia przypomniał, że w 1994 roku Ukrainie zagwarantowano nienaruszalność granic w zamian za wyzbycie się broni jądrowej i ostrzegł, że jeśli zobowiązania te nie zostaną dotrzymane, to żaden inny kraj nie zechce z broni jądrowej zrezygnować – relacjonował Marek Wałkuski, korespondent Polskiego Radia w Waszyngtonie.
Anna Mikołajewska
REKLAMA