NATO wysyła wojska na wschód Europy
Ministrowie spraw zagranicznych Sojuszu Północnoatlantyckiego podjęli decyzję o wysłaniu dodatkowych wojsk do państw sąsiadujących z Rosją i Ukrainą. Czy obecność żołnierzy NATO w Polsce zwiększy nasze bezpieczeństwo?
2014-04-01, 21:41
Posłuchaj
Na razie nie wiadomo jeszcze, do których krajów trafią dodatkowe siły Sojuszu, ale jest bardzo prawdopodobne, że wśród nich znajdzie się również Polska. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział, że życzyłby sobie większej i stałej obecności wojsk NATO w naszym kraju.
- Poczucie bezpieczeństwa kraju jest zwiększone wtedy, gdy napastnik liczy się z tym, że będzie musiał atakować wojska amerykańskie. Z kolei napadnięty żyje w przeświadczeniu, że gdy zostaną zaatakowane te wojska, to ich właściciele ruszą do akcji. Dlatego nie dziwię się, że minister Sikorski byłby szczęśliwy, gdyby na terenie Polski brygady NATO założyły swoje bazy – powiedział w PR24 Andrzej Jonas, redaktor naczelny Warsaw Voice.
Raport w sprawie tajnych więzień CIA
Autorzy raportu amerykańskiego senatu twierdzą, że program brutalnych przesłuchań stosowanych w tajnych więzieniach CIA nie przyniósł niemal żadnych wartościowych informacji wywiadowczych. W ponad 600-stronicowym dokumencie opisano także nieznane dotychczas metody tortur stosowane przez śledczych.
- Mamy tu do czynienia z moralnością i bezpieczeństwem. Wydaje mi się, że w takim przypadku zawsze pierwszeństwo ma bezpieczeństwo, a moralność jest spychana na drugie miejsce. Przecież tortur nie wymyśliło CIA, one istniały od zarania ludzkości, tylko różnie były traktowane – podkreślał Gość PR24.
Nuklearne groźby Korei
Sytuacja na Ukrainie uznawana jest za pogwałcenie porozumienia z Budapesztu, w ramach którego Ukraina otrzymała gwarancję bezpieczeństwa w zamian za rezygnację z broni jądrowej. Taka sytuacja może mieć negatywny wpływ na pertraktacje z państwami, które posiadają broń jądrową lub dążą do zdobycia takiego arsenału. W ten sposób Zachód podsuwa mocne argumenty Korei Północnej, która grozi przeprowadzeniem kolejnych testów nuklearnych.
- Dyktatorski system Korei Północnej potrzebuje argumentów na rzecz utrzymywania więźniów tego systemu w poczuciu stałego zagrożenia i plasowaniu siebie na pozycji obrońcy. Z drugiej strony są to działania, które mają poprawić pozycję Korei Północnej w permanentnych rokowaniach między Północą a Południem – stwierdził Andrzej Jonas.
PR24 / Anna Mikołajewska