Rosja nie pójdzie drogą samoizolacji
Władimir Putin jest przekonany, że kolejne sankcje nałożone na Rosję to element antyrosyjskiej polityki Zachodu. Eksperci są niemal zgodni, że ton przemówienia rosyjskiego prezydenta do Zgromadzenia Federalnego stanowi wyraz narastających kłopotów Rosji.
2014-12-04, 21:16
Posłuchaj
W przemówienia Władimira Putina dało się zauważyć większy nacisk na sprawy wewnętrze Rosji i tłumaczenie się z obecnej sytuacji kraju. Bartosz Cichocki uważa, że jest to dobry znak.
– Pocieszające jest, że część wystąpienia dotycząca ewentualnej agresji Zachodu na Rosję miała charakter rytualny i nie pojawiło się nic nowego. Natomiast Władimir Putin skupił się na kłopotach wewnętrznych i szukaniu sposobów ich rozwiązania. Wielu komentatorów zastanawiało się, czy prezydent Rosji nie wystąpi z deklaracją III wojny światowej, ale zdaje się, że sankcje działają i kierownictwo rosyjskie uświadomiło sobie, że gospodarka tonie w błyskawicznym tempie – mówił w PR24 ekspert ds. wschodnich.
Koniec euforii, gorzka refleksja
Naturalnym efektem problemów gospodarczych są spadające słupki poparcia. Gość PR24 jest przekonany, że wysokie wyniki sondaży dla polityki Władimira Putina są nieadekwatne do stanu faktycznego. Bartosz Cichocki twierdzi także, że w Rosji skończyła się euforia, jaka zapanowała po aneksji Krymu.
– Rosjanie chyba wciąż nie rozumieją, jak trudna jest ich sytuacja, ale już zaczynają się oznaki paniki. Sytuacja ta kojarzy się z najgorszymi kryzysami lat 90. Tak jak w orędziu prezydenta, tak w społeczeństwie rosyjskim mija okres euforii po aneksji Krymu. Zaczął się czas refleksji nad tym, co właściwie daje przyłączenie półwyspu do Rosji. Wszystko zależy teraz od decyzji Władimira Putina odnośnie eskalacji lub deeskalacji konfliktu – powiedział ekspert.
Gość audycji „Świat w Powiększeniu” skomentował także misję obserwatorów OBWE na wschodzie Ukrainy.
Zapraszamy do odsłuchania audycji Bogumiła Husejnowa!
PR24/GM