Podpisano porozumienie w Mińsku

Wycofanie ciężkiej artylerii, natychmiastowe uwolnienie jeńców, wycofanie żołnierzy i bojowników z ukraińskiego terytorium i zamknięcie granicy – to uzgodnienia mińskiego porozumienia. Najważniejszym ustaleniem był jednak zawarty rozejm między siłami ukraińskimi a prorosyjskimi terrorystami. Ma on obowiązywać od 15 lutego.

2015-02-12, 22:01

Podpisano porozumienie w Mińsku
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka i prezydent Ukrainy Petro Poroszenko opuszczający pokojowe negocjacje w białoruskim Mińsku

Posłuchaj

12.02.15 Grzegorz Gromadzki: „Obawiam się, że wkrótce będziemy świadkami kolejnej zbrodni wojennej, która nas otrzeźwi z entuzjazmu (…)”
+
Dodaj do playlisty

W szczycie, którego gospodarzem był Aleksandr Łukaszenka, prezydent Białorusi, brali udział kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji François Hollande, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oraz prezydent Rosji Władimir Putin. Podczas spotkania ustalono zawieszenie broni na Ukrainie oraz potrwierdzono suwerenność terytorialną i integralność tego kraju.

– Nie widzę tu ani zwycięzców, ani tych, którzy ponieśli porażkę. Myślę, że zarówno Poroszenko, jak i Putin potrzebowali w tym momencie pewnej przerwy. Prezydent Rosji chciał uniknąć kolejnych sankcji ze strony Zachodu oraz obawiał się dozbrajania armii ukraińskiej bronią śmiercionośną przez USA i kraje europejskie – powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Grzegorz Gromadzki, analityk Fundacji Batorego.

Z przedmówcą zgodził się Bartosz Cichocki, redaktor Naczelnej Redakcji Publicystyki Międzynarodowej Polskiego Radia.

– Te negocjacje toczyły się bardziej po to, by powstrzymać Amerykanów przed dostarczaniem środków bojowych Ukrainie niż aby osiągnąć stały rozejm – stwierdził gość audycji „Świat w powiększeniu”.

REKLAMA

Kiedy deklaracja była podpisywana, Rosjanie wprowadzili na teren Ukrainy 50 uzbrojonych czołgów i kilkadziesiąt wyrzutni rakiet. Wobec tego faktu, Petro Poroszenko obawia się, że Putin nie dotrzyma obietnic. Podczas nieformalnego szczytu unijnego wyraził nadzieję na „skuteczną koordynację z partnerami Ukrainy”, aby zapewnić realizację uzgodnień.

– Poroszenko apelował do Unii Europejskiej, aby utrzymała swoją presję na Rosję. Zabiegał, by to porozumienie było przestrzegane. Unijni przywódcy podchodzą natomiast do tego porozumienia z pewną dozą sceptycyzmu – mówiła z Brukseli Magdalena Skajewska, korespondentka Polskiego Radia.

Polskie Radio24/dds

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej