Rosyjskie interesy w Republice Środkowoafrykańskiej
W Republice Środkowoafrykańskiej zastrzelono trzech rosyjskich dziennikarzy. – Napastnicy mówili po arabsku i wyglądali na przybyszów z sąsiednich krajów – mówił w audycji "Świat w powiększeniu” Jędrzej Czerep z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
2018-08-03, 20:38
Posłuchaj
Od kul nieznanych sprawców zginęli: korespondent wojenny Orchan Dżemal, reżyser - dokumentalista Aleksandr Rastorgujew i Operator Kiriłł Radczenko. Dziennikarze kręcili film o rosyjskich najemnikach z tak zwanej "grupy Wagnera”. Producentem filmu było "Centrum zarządzania śledztwami” założone przez byłego oligarchę i więźnia politycznego - Michaiła Chodorkowskiego. Wersji zabójstwa jest kilka. Według jednej, dziennikarzy zamordowali bojownicy z muzułmańskiej koalicji partyzanckiej "Seleka”, a według innej banda rabusiów.
- Mogli to być to najemnicy z Czadu lub Sudanu, wspomagający miejscową partyzantkę, ale też zwykli bandyci lub wędrujący sudańscy dżandżawidzi, którzy zapuszczają się do Republiki Środkowoafrykańskiej w poszukiwaniu pożywienia – mówił Jędrzej Czerep. – Jest to kraj o wysokim poziomie pospolitego bandytyzmu, a podróżujący samotnie biali z drogim sprzętem, bez ochrony, w rejonie przemieszczających się swobodnie partyzantów, są bardzo łatwym łupem i mógł ich napaść ktokolwiek, kierując się motywem politycznym lub rabunkowym – dodał gość PR 24.
O kulisach zamordowania dziennikarzy i interesach rosyjskich w Afryce posłuchaj w nagraniu całej audycji.
Świat w powiększeniu prowadził Piotr Pogorzelski.
REKLAMA
PR24/IAR/dk
____________________
Data emisji: 03.08.18
Godzina emisji: 19:47
REKLAMA
REKLAMA