Zachód wyciąga rękę do Białorusi, ale czy Białoruś wyciąga rękę w stronę Zachodu?
- Spotkanie było docenieniem Białorusi, jako państwa, które bardzo mocno pozycjonuje się w roli mediatora rozmów pokojowych między Rosją, a Ukrainą - mówiła na antenie Polskiego Radia 24 Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, odnosząc się do wizyty szefa polskiego MSZ w Mińsku.
2018-11-02, 20:46
Posłuchaj
W środę polski Minister Spraw Zagranicznych uczestniczył w posiedzeniu Grupy Głównej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa z udziałem białoruskiego prezydenta. W czwartek - z okazji Dnia Wszystkich Świętych - polska delegacja odwiedziła polskie miejsca pamięci w Mińsku i Duniłowiczach w obwodzie witebskim. Tematem rozmów Jacka Czaputowicza i Uładzimira Makieja były m.in. dwustronne relacje, kwestie współpracy z organizacjami międzynarodowymi, w tym z UE, współpraca gospodarcza oraz sytuacja mniejszości polskiej na Białorusi.
- Alaksandr Łukaszenka i jego rząd starają się powiększać pole manewru w relacjach z Rosją, poszerzać swoje kontakty z państwami Europy Zachodniej oraz Stanami Zjednoczonymi. Nie ma co jednak ukrywać, że Białoruś jest bardzo mocno zależna politycznie, gospodarczo i militarnie od Rosji - zauważyła Anna Maria Dyner.
Ekspert uważa, że nie ma też mowy o wychodzeniu Białorusi z Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej. - Alaksandr Łukaszenka wie, że są to nieprzekraczalne czerwone linie, co nie znaczy, że nie próbuje pokazać swojej niezależności od Rosji i nie poszerza kontaktów z państwami zachodnimi - dodała gość programu.
Więcej w całej audycji.
REKLAMA
Świat w Powiększeniu prowadził Adrian Bąk.
PR24/PAP/IAR
____________________
Data emisji: 02.11.18
REKLAMA
Godzina emisji: 19:47
REKLAMA