Ekspert o protestach we Francji: ujawniła się olbrzymia różnica pomiędzy dużymi miastami i prowincją
- Ludzie są w szoku po tych wydarzeniach. Ujawniła się olbrzymia różnica pomiędzy dużymi miastami i prowincją. Po raz pierwszy widać zwykłą nienawiść - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Tomasz Michalski z HEC Paris. Władze Paryża zaczynają szacować straty po "czarnej sobocie żółtych kamizelek", jak nazwano manifestacje w stolicy Francji, które przerodziły się w akty przemocy i wandalizmu.
2018-12-03, 20:53
Posłuchaj
- We Francji od ponad 30 lat następuje głęboka polaryzacja rynku pracy. Wielkie miasta są zarezerwowane dla menadżerów i inżynierów, ludzi z tzw. ekonomii wiedzy. Małe i średnie miasta to głównie robotnicy i pracownicy średniego szczebla. Oni nie korzystają z dobrobytu generowanego przez wielkie miasta - tłumaczył gość Polskiego Radia 24.
Ruszyły konsultacje mające na celu rozwiązanie kryzysowej sytuacji, która powstała po kolejnych zamieszkach i protestach przeciwko podwyżkom paliwa. Premier Edouard Philippe rozpoczął cykl rozmów od spotkania z merem Paryża Anne Hidalgo. Wiadomo, że władze wykluczają możliwość wprowadzenia stanu wyjątkowego, ale też nie chcą rezygnować z planów podwyżek paliw. - Żółte kamizelki to ruch nie do końca skoordynowany, nie wiadomo do końca jakie są ich żądania. Najbliższa przyszłość jest płynna i nieoczywista - dodał prof. Tomasz Michalski.
Więcej w nagraniu. W audycji również o Polskiej Pomocy Rozwojowej w Jordanii.
Audycję "Świat w powiększeniu" prowadził Adrian Bąk.
REKLAMA
Data emisji: 3.12
Godzina emisji: 19.47
PR24/tj
REKLAMA