Spór o Morze Południowochińskie

Przez ostatnie kilka tygodni w okolicach wysp Paracelskich wielokrotnie dochodziło do incydentów pomiędzy Wietnamem a Chinami. Teraz o pomoc w rozwiązaniu konfliktu chińczycy poprosili ONZ.

2014-06-12, 19:27

Spór o Morze Południowochińskie
. Foto: flickr/Global Environment Facility

Posłuchaj

12.06.14 Maciej Ryczko „W Wietnamskim społeczeństwie od zawsze istniała niechęć i antypatia do Chińczyków”
+
Dodaj do playlisty

Bogate w złoża ropy naftowej i gazu obszary na Morzu Południowochińskim od dziesięcioleci są przedmiotem chińsko-wietnamskiego sporu. Przesunięcie na początku maja chińskiej platformy wiertniczej spowodowało zaostrzenie konfliktu.

Chiński apel do ONZ

Władze Chin w tym tygodniu poinformowały, że na tym terenie doszło do ponad 1400 kolizji między jednostkami pływającymi. Zderzenia, zdaniem Chińczyków, były atakami ze strony Wietnamu.  Ponadto władze Chin skierowały do Sekretarza ONZ Ban Ki Moona specjalny dokument, w którym przedstawiły swoją wersję wydarzeń. Zastępca ambasadora Chin przy ONZ chce teraz udostępnić raport wszystkim członkom organizacji.

Działania Wietnamu

Chińskie zabiegi w ONZ to efekt zapowiedzi Wietnamu, że skieruje sprawę do międzynarodowego arbitrażu. Na taką propozycję Chiny nie zamierzają się zgodzić. Konflikt spowodował zaostrzenie antychińskich nastrojów w Wietnamie, w wyniku których tłumy zaatakowały i spaliły chińskie, japońskie i tajwańskie fabryki. Niechęć do Chińczyków widoczna była wśród Wietnamczyków od dłuższego czasu.

– Te nastroje antychińskie od jakiegoś czasu stają się coraz wyraźniejsze i szczególnie przodują w tym młodzi ludzie. Oni zdecydowanie podkreślają swój dystans do Chin. O ile w relacjach gospodarczych tego nie widać, bo wymiana handlowa między Chinami a Wietnamem kwitnie, to w sprawach politycznych wygląda to bardzo słabo – powiedział Maciej Ryczko, znawca Wietnamu.

REKLAMA

Koniec wolności Hongkongu?

Hongkong, była Brytyjska kolonia, która powróciła do Chin w 1997 roku, ma status specjalnego regionu administracyjnego Chin. W tym tygodniu opublikowano specjalny dokument, w którym chińskie władze przypomniały, że sprawują pełną jurysdykcję nad tym regionem. Spowodowało to wielką dyskusję na temat prób ograniczania wolności Hongkongu przez Pekin.

– Jednoznacznie widać chęć wzmocnienia kontroli nad Hongkongiem, ale zupełnie inne zdanie prezentują mieszkańcy Hongkongu. Na pewno wiele do powiedzenia będzie miał ruch Occupy Central, czyli akcja protestacyjna organizowana przez działaczy społecznych walczących o swobody demokratyczne – podkreślał Tomasz Sajewicz.

Zapraszamy do wysłuchania audycji Tomasza Sajewicza!

Anna Mikołajewska

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej