Kolejna odsłona afery podsłuchowej
Wyciekły kolejne nagrania z udziałem polityków. Tygodnik „Do Rzeczy” dotarł do zapisu rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego z Ryszardem Kaliszem. Goście Debaty Poranka rozmawiali o tym, kto stoi za ujawnianiem kolejnych nagrań i kto zyskuje na tych publikacjach.
2015-07-06, 20:49
Posłuchaj
Rozmowa została zarejestrowana w październiku 2013 roku. Tygodnik „Do Rzeczy” opublikował jej fragmenty, w których Ryszard Kalisz relacjonuje Aleksandrowi Kwaśniewskiemu swoje spotkanie z ówczesnym szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Januszem Noskiem.
Zdaniem prof. Andrzeja Zybertowicza z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu w Polsce istnieje cały „przemysł hakowy”, który odpowiada za pojawiające się nagrania. Dodał, że obecnej sytuacji winne są media, które pobłażliwie traktowały patologie życia politycznego.
– Poza fasadą oficjalnie deklarowanych demokratycznych procedur istnieje druga rzeczywistość korupcji, manipulacji, haków, szantaży. Jednak po transformacji narzucano narrację: pozwólmy okrzepnąć polskiemu kapitalizmowi – mówił w Polskim Radiu 24 socjolog.
Natomiast zdaniem Wojciecha Czuchnowskiego z Gazety Wyborczej nagrania mogą stać się elementem handlu i szantażu nie tylko politycznego.
REKLAMA
– Do wiadomości publicznej przedostaje się mniejsza część nagrań, która wykorzystywana jest politycznie. Istnieje ich jednak znacznie więcej i dysponenci nagrań zamierzają wykorzystać je do handlu i złożenia propozycji nie do odrzucenia – ocenił dziennikarz.
– Przemysł nagraniowy do momentu publikacji "Do Rzeczy" polegał na tym, że jedna osoba nagrywała drugą. Teraz mamy novum, które nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem. Okablowane są różne stoliki i patrzymy, kto się złapie – dodał Jan Piński z „Uważam Rze”.
Więcej o znaczeniu nowych nagrań w aferze taśmowej w całości rozmowy z gośćmi Debaty Poranka.
Gospodarzem audycji był Robert Walenciak.
REKLAMA
Polskie Radio 24/gm
Polecane
REKLAMA