"Przypadek sędziego Iwulskiego jest jednym z wielu"

Jak wynika z akt Instytutu Pamięci Narodowej, sędzia Józef Iwulski miał uczestniczyć w latach 80-tych w wydaniu siedmiu wyroków na opozycjonistów. Ujawnienie jego przeszłości stało się przyczynkiem do dyskusji na temat dekomunizacji sądów. Między innymi na ten temat w "Debacie poranka" rozmawiali: Mirosław Skowron (Super Express), Jacek Liziniewicz (Gazeta Polska Codziennie) oraz Tomasz Żółciak (Dziennik Gazeta Prawna).

2018-07-17, 11:25

"Przypadek sędziego Iwulskiego jest jednym z wielu"

Posłuchaj

17.07.2018 Sprawa sędziego Iwulskiego to brak ustawy dekomunizacyjnej? cz. 1
+
Dodaj do playlisty

Minister Zbigniew Ziobro podkreślił, że sprawa sędziego Iwulskiego pokazuje, jak nieprecyzyjny był Sąd Najwyższy w opisywaniu orzecznictwa sędziów z okresu komunistycznego. Dodał, że postać sędziego może być symbolem racji, jakie legły u podstaw reformy sądownictwa. - Chcemy przeciąć ten okres postkomunizmu i tych związków, zwłaszcza jeśli chodzi o działania Sądu Najwyższego - oświadczył minister. Dodał, że można by znaleźć więcej podobnych życiorysów i doświadczeń, związanych ze stosowaniem prawa dla celów represji politycznych przez sędziów Sądu Najwyższego. Zbigniew Ziobro wyraził nadzieję, że w nowym składzie SN znajdą się wybitni prawnicy, wolni od obciążeń związanych z poprzednim systemem. Odnosząc się do zarzutów, sędzia Iwulski twierdzi, że pamięta tylko o jednym procesie.

Argumentacja samego zainteresowanego nie przekonuje Tomasza Żółciaka. - Sędzia Iwulski nie ułatwia dyskusji, zasłaniając się niepamięcią. Jego przeszłość jest różnie oceniana, bo z jednej strony mamy niezgodność wersji i mało przekonujące argumenty, natomiast z drugiej oświadczenia Sądu Najwyższego i niektórych historyków o tym, że droga, którą przeszedł była dla środowiska prawniczego standardową. Sędzia Iwulski został "bohaterem z przypadku" i chyba nie czuje się najwygodniej w tej roli - ocenił Żółciak.

Rozczarowania postawą Iwulskiego nie krył też Mirosław Skowron. – Najbardziej oburza mnie to, że ze swojej przeszłości sędzia Iwulski pamięta jeden moment - ten kiedy zachował się przyzwoicie. Rzeczywiście złożył zdanie odrębne przy jednym z wyroków, ale absolutnie nie pamiętał już innych, gdzie opozycjonistów skazywał na kary więzienia bez zawieszenia – podkreślił. - Przypadek sędziego Iwulskiego jest jednym z wielu. Kiedy PiS pierwszy raz wygrało wybory bardzo cisnąłem ich o tzw. ustawową dekomunizację i usłyszałem wtedy, że był to postulat z lat 90-tych i sprawa jest nieaktualna - dodał Skowron.

Jacek Liziniewicz zwrócił uwagę na to, że sprawę sędziego Iwulskiego stara się wykorzystać opozycja. Cała ta sytuacja mnie bawi, bo jak patrzę na to, jak opozycja przypomina Stanisława Piotrowicza i mówi o nim per "prokurator Piotrowicz", to teraz pasowałoby mówić "kapitan-sędzia Iwulski". Zabawa oratorska trwa. Opozycja będzie bronić "kapitana-sędziego Iwulskiego", bo on był w porządku, a "prokurator Piotrowicz" będzie tym czarnym ludem. To taka hipokryzja w praktyce – stwierdził. Odnosząc się do pełnionej przez Iwulskiego funkcji stwierdził, że "na tym poziomie emocji wokół Sądu Najwyższego sędzia Iwulski nie jest najlepszą osobą do ich wygaszania".- Coś tutaj ewidentnie nie zagrało - dodał.

REKLAMA

Więcej tematów i komentarzy w całej audycji.

Debatę Poranka prowadziła Dorota Kania. 

PR24/IAR/DK/rr

Debata Poranka w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje

REKLAMA

____________________ 

Data emisji: 17.07.2018

Godzina emisji: 08:07

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej