Debata Poranka. Protesty "żółtych kamizelek" w Warszawie?

Mateusz Kijowski zadeklarował, że w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego będzie wraz z KOD-em i Obywatelami RP pikietował przed siedzibą PiS na ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie. Czy to zapowiedź protestu "żółtych kamizelek", które trwają we Francji i przerzuciły się do Belgii.  Na to pytanie w "Debacie poranka" próbowali odpowiedzieć publicyści: Jacek Liziniewicz (Gazeta Polska Codziennie), Karolina Zioło-Pużuk (Centrum Daszyńskiego), Mirosław Skowron (Superexpress).

2018-12-11, 10:31

Debata Poranka. Protesty "żółtych kamizelek" w Warszawie?

Posłuchaj

11.12.18 Debata Poranka. Publicyści o Mateuszu Kijowskim i Komitecie Obrony Demokracji
+
Dodaj do playlisty

Jacek Liziniewicz przypomniał, że Mateusza Kijowskiego w żółtej kamizelce już widzieliśmy i "nie skończyło się to niczym spektakularnym". - KOD będzie robił radykalne akcje, ale już chyba nie ma takiego magnesu przyciągającego. W sferze rządowej nie dzieje się nic takiego, co wywołuje silne emocje społeczne - mówił publicysta. Gość programu zaznaczył, że w Polsce nie ma potencjału na "żółte kamizelki", nawet jeśli liderem będzie Mateusz Kijowski.

- Mateusz Kijowski jest od samego początku postacią groteskową. Po pierwszej rozmowie z nim - kiedy wiadomo było, że nie płaci alimentów - wiedziałem, że nie warto w niego inwestować. Dziwiłem się wielu politykom opozycji, że na niego stawiali i pompowali go aż tak długo. Nie wiem dlaczego wcześniej nikt w opozycji nie rozpoznał formatu intelektualnego tej postaci - powiedział Mirosław Skowron. Dodał, że aktualne wypowiedzi Mateusza Kijowskiego wskazują na brak poprawy tego stanu rzeczy. - Jest to totalne niezrozumienie tego, co się dzieje w Polsce i we Francji. W naszym kraju opozycja jest dużo mniej socjalna od Prawa i Sprawiedliwości, a podłoża protestu we Francji są głównie ekonomiczne - zauważył gość programu. Dziennikarz ocenił również, że "były lider KOD szybko przestał być uważany za poważną postać, ale nie był to tak spektakularny upadek, jak w przypadku Lecha Wałęsy".

 - Widzieliśmy przedstawicieli środowisk opozycji pozaparlamentarnej, którzy od początku nie brali udziału w marszach KOD, ponieważ były one zbyt eklektyczne i właściwie nie przedstawiały żadnego spójnego programu - stwierdziła Karolina Zioło-Pużuk. Gość programu zaznaczyła, że "demokracja jest ustrojem niezwykle wrażliwym i zawsze potrzebuje obrony" . - Teraz z zapowiedziami partii rządzącej będziemy mieli jednak do czynienia ze złagodzeniem wizerunku naszego kraju na forum międzynarodowym - dodała. Ekspertka powiedziała również, że ruch "żółtych kamizelek" we Francji jest elementem wojny hybrydowej, na którą wpływ mogą mieć rosyjskie służby.

Więcej w całej audycji.

REKLAMA

Debatę poranka prowadziła Dorota Kania.

PR24/jp

____________________

Data emisji: 11.12.18

REKLAMA

Godzina emisji: 08:05

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej