Piotr Trudnowski: protesty taksówkarzy nieadekwatne do rzeczywistości

- Jeżeli ktoś kiedyś uznał, że aby być taksówkarzem i wozić bezpiecznie ludzi, trzeba zdać egzaminy, znać topografię miasta, wykupić ubezpieczenie, a później wpuszcza na rynek kierowców, którym daje te same możliwości zarabiania, ale bez wypełnienia powyższych warunków, to możemy mówić o nierównej konkurencji - powiedział w PR24 Jerzy Mosoń (Fundacja Fibre). O przyczynach protestu taksówkarzy mówił także w "Debacie poranka" Piotr Trudnowski (Klub Jagielloński).

2019-04-11, 11:01

Piotr Trudnowski: protesty taksówkarzy nieadekwatne do rzeczywistości

Posłuchaj

11.04.19 Jerzy Mosoń i Piotr Trudnowski o strajku nauczycieli i protestach taksówkarzy
+
Dodaj do playlisty

- Zmiany są konieczne, w innym wypadku będziemy popadać w bylejakość. Rząd musi zmierzyć się z tym wyzwaniem, taksówkarze wprawdzie nie mają związków zawodowych, ale stanowią siłę samą w sobie, mogą sparaliżować miasto. Jednak jako klienta korporacji taksówkowej interesuje mnie nie tylko to, by dowieziono mnie szybko i bezpiecznie, ale też tanio - zaznaczył Jerzy Mosoń.

Piotr Trudnowski podkreślał, że jest potrzebna jakaś forma uregulowania tego, jak funkcjonuje Uber i inne firmy korzystające z aplikacji do zamawiania przejazdów. - Podejście taksówkarzy jest nieadekwatne do rzeczywistości, w jakiej żyjemy, i zweryfikuje to rynek. Popularność taksówek spada ponieważ nie są konkurencyjne cenowo, natomiast doświadczenia osób korzystających z przewozów zamawianych przez aplikacje są raczej dobre. Przewagi tej usługi są wyraźne, można skontrolować trasę, jaką się poruszaliśmy, w prosty sposób skontaktować się z kierowcą. Tu nie chodzi tylko o cenę. Taksówkarze próbują bronić świata, którego się bronić już nie da. Te strajki mogą być bolesne dla warszawiaków, ale do sukcesu na dłuższą metę nie doprowadzą - przyznał gość audycji.

Goście audycji odnieśli się również do trwającego strajku nauczycieli. Jerzy Mosoń komentował, że obie strony konfliktu działają na przeczekanie. - Starcie jest siłowe. Momentem kulminacyjnym były wczorajsze egzaminy. To, że się odbyły, świadczy o tym, kto wygrywa. Mam wrażenie, że nie ma poparcia społecznego dla tego protestu, to będzie zadra, wyłom w relacjach rodzice-nauczyciele. Symbol nauczyciela, który ma zawsze na uwadze dobro dzieci, zniknął - skomentował.

Piotr Trudnowski stwierdził, że kontekst strajku jest szerszy niż prosty podział polityczny. - Nauczyciele to nie tylko Związek Nauczycielstwa Polskiego, reprezentują spektrum całej sceny politycznej. Dodał także, że nauczyciele żyją w terrorze egzaminów i przygotowania do nich, co ogranicza ich podmiotowość i zdolność do prowadzenia zajęć, których charakter jest obecnie nieprzystosowany do wyzwań, z którymi edukacja ma do czynienia. - Uczymy pod kątem kluczy egzaminacyjnych, dostęp do wiedzy jest dzisiaj na wyciągnięcie telefonu, potrzebujemy ambitnych nauczycieli, którzy będą przewodnikami dla uczniów - puentował.

REKLAMA

Więcej w zapisie audycji.

Rozmawiała Dorota Kania.

PR24/ka

____________________ 

REKLAMA

Data emisji: 11.04.2019

Godzina emisji: 8.06

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej