Rosja ma znów pełne prawa w Radzie Europy. Łukasz Warzecha: interesy z Rosją ważniejsze niż jakaś tam Gruzja
- Powrót Rosji do Rady Europy to przykład braku europejskiej solidarności w fundamentalnej sprawie. To bardzo zły sygnał - Polska powinna zareagować kategorycznie - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Jacek Łęski (TVP). - Polska powinna zbudować koalicję państw, które zawieszają swoje członkostwo w Radzie Europy i przestają płacić składki członkowskie - dodał Agaton Koziński ("Polska The Times"). Gościem audycji był także Łukasz Warzecha ("Do Rzeczy").
2019-06-27, 10:00
Posłuchaj
Delegacje Polski, Estonii, Litwy, Łotwy, Ukrainy, Gruzji i Słowacji opuściły obrady Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Jak informuje poseł PiS i przewodniczący polskiej delegacji Włodzimierz Bernacki, powodem decyzji było "bezwarunkowe włączenie delegatów Rosji do Zgromadzenia". Jak tłumaczył Bernacki, delegacje powróciły do swoich krajów, aby skonsultować decyzję ws. Rosji ze swoimi środowiskami politycznymi i resortami spraw zagranicznych.
Rosja ponownie otrzymała pełne prawo głosu w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Zadecydowało o tym gremium w głosowaniu, które w nocy z poniedziałku na wtorek odbyło się w Strasburgu.
Głosowanie było efektem przyjęcia przez Komitet Ministrów Rady Europy 17 maja w Helsinkach deklaracji, w której stwierdzono, że wszystkie państwa członkowskie mają prawo do uczestnictwa na równych prawach w pracach Komitetu Ministrów i Zgromadzenia Parlamentarnego, dwóch organów statutowych RE.
Zgodnie z wynikiem głosowania Rosja będzie mogła wystawić swoją delegację, która zadecyduje o wyborze sekretarza generalnego RE i sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Spojrzenie na wschód". Rosja ponownie w Radzie Europy
Jacek Łęski zauważył w Polskim Radiu 24, że "Rada Europy stoi po stronie Rosji, a na Ukrainie powrót Rosji do Rady Europy został przyjęty w sposób dramatycznie zły". - To pokazanie, że mamy was w nosie - stwierdził publicysta TVP i podniósł fundamentalną kwestię: - Rosja wróciła do Rady Europy, choć powód wykluczenia Rosji z Rady Europy nie zniknął. Państwa Zachodu stwierdziły jednak: dość udawania. My mamy interesy z Rosją! - przekonywał Jacek Łęski, dla którego powrót Rosji do Rady Europy to "brak europejskiej solidarności w fundamentalnej sprawie". - To bardzo zły sygnał, Polska powinna zareagować kategorycznie. Bym się nie martwił, co dalej? Niech oni się martwią, jak narobili takiego bigosu - powiedział w PR24 Jacek Łęski.
Agaton Koziński przypomniał zaś o tym, że Rada Europy jest instytucją, której znaczenie znacznie zmalało w ostatnich latach. Porównał ją do niepotrzebnego narządu, którego wycięcie nie wpłynie negatywnie na działanie ludzkiego organizmu. Jednocześnie wyraził radość, że nikt z polskiej delegacji "nie prowadził własnej gierki politycznej".
- Cieszę się, że polscy przedstawiciele w Radzie Europy czują rację stanu ponad podziałami partyjnymi. Najwyższa pora, żeby pójść teraz krok dalej. Rada Europy to coś takiego jak wyrostek robaczkowy - można go wyciąć - przekonywał Agaton Koziński. - Polska powinna zbudować koalicję państw, które zawieszają swoje członkostwo w Radzie Europy i przestają płacić składki członkowskie - dodał.
Łukasz Warzecha, podobnie jak jego przedmówcy, potwierdził, że "Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy ma znaczenie wyłącznie symboliczne". - Nikt nie wie, po co ona jest. A sprowadzenie Rosji z powrotem także ma znaczenie symboliczne. To sposób pokazania przez Włochy, Francję czy Niemcy, że interesy są ważniejsze niż jakaś tam Gruzja - dowodził publicysta z "Do Rzeczy" i komentator Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Za przyjęciem deklaracji przywracającej głos Rosji w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy głosowało 118 parlamentarzystów z krajów członkowskich, 62 było przeciw, 10 wstrzymało się od głosu. Przeciwna deklaracji była Ukraina, według której jest to nieuzasadnione ustępstwo wobec Rosji.
Decyzja o zawieszeniu prawa głosu delegacji rosyjskiej w Zgromadzeniu Parlamentarnym zapadła 10 kwietnia 2014 roku i była odpowiedzią na aneksję Krymu przez Rosję. Rosjanie zostali wtedy także pozbawieni prawa zajmowania funkcji kierowniczych w Zgromadzeniu i nie mogli brać udziału w misjach monitoringowych RE.
W odwecie Rosja przestała w 2016 roku uczestniczyć w posiedzeniach Zgromadzenia Parlamentarnego RE, a w 2017 roku przestała płacić składki członkowskie. Zagroziła również całkowitym wycofaniem się z Rady.
Rada Europy została powołana 5 maja 1949 roku w Londynie przez 10 państw: Belgię, Danię, Francję, Holandię, Irlandię, Luksemburg, Norwegię, Szwecję, Wielką Brytanię i Włochy. Koncentruje się na kwestiach obrony i szerzenia praw człowieka oraz zasad demokracji parlamentarnej i rządów prawa. Do organizacji należy 47 państw, a Rosja jest jej członkiem od 1996 roku. Jej siedzibą jest Strasburg.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji "Debata poranka". Audycję prowadził Stanisław Janecki.
Polskie Radio 24/tb/IAR
-------------------------------------
Data emisji: 27.06.2019
Godzina emisji: 8.09
REKLAMA
Polecane
REKLAMA