Sakiewicz: Trzaskowski ma trudne zadanie, elektorat Hołowni nie wystarczy do zwycięstwa

2020-07-02, 10:08

Sakiewicz: Trzaskowski ma trudne zadanie, elektorat Hołowni nie wystarczy do zwycięstwa
Rafał Trzaskowski. Foto: PAP/Tytus Żmijewski

- Widać, jak strasznie trudne zadanie ma Trzaskowski. On musi pozyskać i głosy Konfederacji, i wyborców Biedronia, i cały elektorat Hołowni, żeby w ogóle mieć o co walczyć. [...] Wystarczy, że Andrzej Duda pozyska dosłownie parę głosów więcej w elektoracie Bosaka niż Trzaskowski i jest po nim - mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Sakiewicz z "Gazety Polskiej". Gośćmi "Debaty poranka" byli także Agaton Koziński z "Polska Times" i Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego.

Posłuchaj

Publicyści o możliwościach pozyskiwania wyborców przez kandydatów w II turze wyborów ("Debata poranka" / PR24) 21:22
+
Dodaj do playlisty

Po I turze wyborów prezydenckich trwa przeciąganie liny między ubiegającymi się o fotel prezydencki kandydatami. Obaj starają się przekonać do siebie wyborców tych kandydatów, którzy do II tury nie weszli. Najsilniejsze elektoraty, oprócz Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego, w I turze wyborów mieli Szymon Hołownia i Krzysztof Bosak. O te głosy toczy się gra. W Polskim Radiu 24 komentowali to Agaton Koziński, Piotr Trudnowski i Tomasz Sakiewicz.

Powiązany Artykuł

duda 1200 pap.jpg
Andrzej Duda wygrywa z Rafałem Trzaskowskim. Najnowszy sondaż przed II turą wyborów

Agaton Kosiński z "Polska Times" stwierdził, że zabieganie o głosy między I a II turą jest rzeczą naturalną, zwrócił jednak uwagę na to, że Rafałowi Trzaskowskiemu trudno będzie odrobić stratę do Andrzeja Dudy, nawet jeśli przejąłby cały elektorat Roberta Biedronia i Szymona Hołowni. W tej sytuacji, jak podkreślił, elektoraty Krzysztofa Bosaka i Władysława Kosiniaka-Kamysza będą decydujące.

Dziennikarz zwrócił także uwagę na jeszcze jeden istotny aspekt. - Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że frekwencja w II turze wyborów prezydenckich jest zwykle większa niż w turze I. Tylko w tych wyborach ta frekwencja była wyjątkowo wysoka [...] i nie mam przekonania, że w tych wyborach polaryzacja ma jeszcze zdolność do podkręcenia emocji. [...] Wcale bym się nie zdziwił, gdyby frekwencja w II turze okazała się trochę niższa niż w turze I. Wtedy mobilizacja własnego elektoratu będzie jeszcze ważniejsza niż w I turze - mówił publicysta.

Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego podkreślił, że przepływy elektoratów nie są sprawą tak prostą, jak chcieliby tego często politycy. W tym kontekście odniósł się do działań Szymona Hołowni, którego elektorat będzie jednym z decydujących w II turze wyborów. Jego zdaniem Szymon Hołownia popełnił błąd, angażując się we wsparcie Rafała Trzaskowskiego.

- Ci wyborcy Szymona Hołowni, którzy chcieli zagłosować na Rafała Trzaskowskiego, z samego faktu, że Szymon Hołownia wystąpił w internecie z Rafałem Trzaskowskim i go przepytał, swojej emocji nie zmienili i dalej zamierzają głosować na Trzaskowskiego. Natomiast ci wyborcy Szymona Hołowni, którzy rzeczywiście są elektoratem mocno antyplatfmormerskim czy antyduopolowym [...], to w takiej sytuacji, kiedy ich lider bez żadnych targów, na poważnie zaczyna angażować się w kampanię jednego z kandydatów od razu, zaraz po I turze, [...] oni są naprawdę zirytowani tym faktem - mówił Piotr Trudnowski.

Czytaj również:

Powiązany Artykuł

Bosak 1200.jpg
"Czy oni w ogóle pójdą na wybory?". Prof. Ewa Marciniak o wyborcach Krzysztofa Bosaka

Tomasz Sakiewicz z "Gazety Polskiej" policzył, że elektorat Szymona Hołowni nie może być decydujący ze względu na prostą matematykę. Gdyby Rafał Trzaskowski przejął cały elektorat Szymona Hołowni, a nawet cały elektorat Roberta Biedronia, nadal będzie miał za mało, by wygrać wybory. Zatem, jak podkreślił Tomasz Sakiewicz, te elektoraty są "warunkiem niezbędnym", ale nie "warunkiem przesądzającym".

- Widać, jak strasznie trudne zadanie ma Trzaskowski. On musi pozyskać i Konfederację, i Biedronia, i całego Hołownię. [...] Może Biedronia to on pozyska [...], Kosiniaka-Kamysza - w najlepszym przypadku dla Trzaskowskiego to będzie fifty-fifty, uzyska może połowę głosów resztki Kosiniaka-Kamysza, no i musi mieć 100 proc. głosów Szymona Hołowni, żeby w ogóle o coś walczyć. Wystarczy, że Andrzej Duda pozyska dosłownie parę głosów więcej w elektoracie Bosaka niż Trzaskowski i jest po nim - mówił redaktor naczelny "Gazety Polskiej".

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: "Debata poranka"
Prowadzi: Stanisław Janecki
Goście: Tomasz Sakiewicz ("Gazeta Polska"), Agaton Koziński ("Polska Times"), Piotr Trudnowski (Klub Jagielloński)
Data emisji: 02.07.2020
Godzina emisji: 08.36

PR24/jmo

Polecane

Wróć do strony głównej