Powiązanie praworządności z funduszami. Sakiewicz: UE próbuje zrezygnować z demokracji
- Głosowania demokratyczne nie mogą powodować, że jeden będzie miał większe prawa niż drugi. Unia Europejska próbuje dziś zrezygnować z demokracji i narzucić sposób myślenia poprzez większość mniejszości - mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Sakiewicz ("Gazeta Polska"). Gośćmi audycji byli również Agaton Koziński ("Wszystko, co najważniejsze") i Rafał Woś ("Tygodnik Powszechny").
2020-10-08, 09:31
Rozmowa dotyczyła działań Unii Europejskiej w kontekście powiązania funduszy unijnych z kwestią praworządności. - Próby w Unii Europejskiej, aby większość mogła "dokopać" mniejszości są sprzeczne z duchem demokracji i sposobem myślenia wynikającym z tradycji republikańskiej. Każda demokracja ma swoje ograniczenia i nie można skrzywdzić mniejszego, będąc większym - podkreślił Tomasz Sakiewicz.
Powiązany Artykuł
"Chodzi o to, żeby nas cały czas stawiać do kąta". Marek Król o wypowiedzi Katariny Barley
- Głosowania demokratyczne nie mogą powodować, że jeden będzie miał większe prawa niż drugi. Unia Europejska próbuje dziś zrezygnować z demokracji i narzucić sposób myślenia poprzez większość mniejszości. Polska ma tę opcję, że może zawetować budżet unijny i program pomocowy. Jeśli premier Węgier nie poprze działań Polski i nie będzie z nami tworzył mechanizmu blokującego, słowa pani Barley w pierwszej kolejności uderzą w Węgry - zwrócił uwagę.
Silne podziały
- Zapisy to jedno, a potem rozgorzeje walka buldogów pod dywanem. Głosowanie większościowe, a więc 2/3 państw jest zapisane w traktatach. Chodzi o to, że w Unii Europejskiej miały być stworzone definicje, które będą punktem odniesienia przy ocenie sytuacji - ocenił Agaton Koziński.
REKLAMA
Czytaj także:
- "To porażająca kwestia". Prof. Grochmalski o wywiadzie Katariny Barley ws. praworządności w Polsce
- Dominika Ćosić: w europejskim mainstreamie są kraje, które można atakować bezkarnie
- Te definicje miały być zatwierdzane jednomyślnie i taka była interpretacja polskiego rządu i miało nie być sytuacji, w której będą powstawały definicje szkalujące Polskę. Wygląda jednak na to, że zablokowanie tego może być szalenie trudne, bo równie szalenie trudne będzie przeniesienie tego na szczebel Rady Europejskiej. Mówi się dużo o wsparciu Grupy Wyszehradzkiej, ale podziały partyjne są nadal silniejsze - stwierdził.
Powiązany Artykuł
Niemcy chcą powiązać fundusze unijne z praworządnością. Jest reakcja polskich dyplomatów
"Duża determinacja"
- Głosowania większościowe to marzenia elit europejskich od bardzo dawna. Traktat Lizboński miał wcześniej nazywać się "eurokonstytucją". Polska protestowała wtedy, antycypując to, co stanie się, jeśli zrezygnuje się z jednomyślności. Determinacja tych elit, aby przykładnie ukarać buntowników, jest duża i polska dyplomacja słabo sobie radzi z neutralizacją tego zagrożenia - podkreślił Rafał Woś.
REKLAMA
Jego zdaniem "Polska i Węgry są cały czas osaczane i coraz bardziej izolowane. Jeśli nie wydarzy się nic nowego, Polska odczuje jakiś rodzaj konsekwencji tego typu działań".
Posłuchaj
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: Debata Poranka
Prowadzący: Stanisław Janecki
REKLAMA
Goście: Agaton Koziński, Tomasz Sakiewicz, Rafał Woś
Data emisji: 8.10.2020
Godzina emisji: 08.38
PR24/pkr
REKLAMA
Polecane
REKLAMA