Jarosław Kaczyński odszedł z rządu. Koziński: karuzela się kręci, to pomaga PiS

Prezes PiS Jarosław Kaczyński kilka dni temu oświadczył, że nie jest już w rządzie. - Premier Mateusz Morawiecki oraz - z tego, co wiem - prezydent Andrzej Duda przyjęli moją rezygnację - powiedział. W związku z tą decyzją wczoraj (22 czerwca br.) prezydent Andrzej Duda powołał Mariusza Błaszczaka na urząd wicepremiera. Dodatkowo powołani na stanowiska członków Rady Ministrów zostali też: Zbigniew Hoffman, Agnieszka Ścigaj i Włodzimierz Tomaszewski. 

W mediach pojawiły się również spekulacje - po wywiadzie dla TVP prezesa Prawa i Sprawiedliwości - które mówią o tym, że obecny szef Ministerstwa Obrony Narodowej może zostać następcą Jarosława Kaczyńskiego w roli lidera formacji. 

"To ważne stanowisko"

- Bez względu na to, co powiedział Jarosław Kaczyński (...), obecnie żyjemy w czasach bezprecedensowego zagrożenia bezpieczeństwa zewnętrznego Polski, wojny, która toczy się za naszą wschodnią granicą, dlatego w każdym przypadku, bez względu na to, czy jest to Mariusz Błaszczak czy ktokolwiek inny, sytuacja, kiedy polityk zajmuje stanowisko wicepremiera odpowiedzialnego za koordynację resortu, który z kolei odpowiada za bezpieczeństwo kraju, buduje jego pozycję polityczną - powiedział dr hab. Sebastian Gajewski. 

Podkreślił, że stanowisko wicepremiera do spraw bezpieczeństwa w czasie wojny jest bardzo poważnym stanowiskiem.

Odnosząc się do spekulacji dotyczących tego, że Mariusz Błaszczak może zostać następcą Jarosława Kaczyńskiego na pozycji lidera PiS, powiedział: "Zawsze z dużym dystansem odnoszę się do tego, kto ma zostać następcą Jarosława Kaczyńskiego, czy kogokolwiek innego z innej formacji politycznej, ponieważ te opowieści mają to do siebie, że stale się pojawiają, jednak są zmienne w treści".

Dodał, że skoro "Jarosław Kaczyński jutro, za tydzień, ani za miesiąc nie wybiera się na polityczną emeryturę, to z tym wskazywaniem następcy oraz ustalaniem, kto nim konkretnie zostanie, należy poczekać". 

"Karuzela się kręci"

Z kolei Agaton Koziński powiedział, że temat związany z rekonstrukcją rządu oraz odejściem z rządu Jarosława Kaczyńskiego ciągnie się od dwóch tygodni i jest dla PiS wygodniejszy niż inflacja. - Inflacja bardzo polityczne ciąży obozowi władzy - dodał. 

Zaznaczył również, że "mało kto zna nazwiska osób, które wchodzą w grę polityczną, i mało kto rozumie, jakie będą ich kompetencje oraz jaka logika stoi za ich nominacjami". - Natomiast to, że sama karuzela się kręci i rozmawiamy o nazwiskach, bardzo pomaga PiS - stwierdził gość Polskiego Radia 24.

Powiedział również, że przetasowania rządowe - jeżeli nie są zbyt częste - pomagają, a nie szkodzą politycznie, a do wyborów jeszcze daleko, więc nie wyklucza, że będą kolejne zmiany.

Argument czysto wizerunkowy 

- Najpoważniejszy argument [który mówił o odejściu Jarosława Kaczyńskiego - przyp. red.] był czysto wizerunkowy - powiedział Tomasz Sakiewicz. 

Wyjaśnił, że" bycie ważnym urzędnikiem państwowym, odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i jednocześnie kierowanie kampanią wyborczą, mogłoby przy każdym wyjeździe Jarosława Kaczyńskiego rodzić takie pytania, jak: Czyim samochodem wyjechał? Z czyjej ochrony korzysta? Dlaczego nie ma go w pracy? Dlaczego bierze pensję?". - A Jarosław Kaczyński chciał właśnie tego uniknąć, aby jego występy nie były obciążone takimi prostymi atakami - dodał. 

• Zmiany w rządzie. Prof. Chwedoruk: wyróżnia się awans polityczny szefa MON Mariusza Błaszczaka

Więcej w nagraniu.

Posłuchaj

Tomasz Sakiewicz: najpoważniejszy argument był czysto wizerunkowy (Debata poranka/Polskie Radio 24) 22:07

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

***

Audycja: Debata poranka

Prowadził: Stanisław Janecki

Goście: Tomasz Sakiewicz ("Gazeta Polska"), dr hab. Sebastian Gajewski (Centrum im. I. Daszyńskiego), Agaton Koziński (publicysta)

Data emisji: 23.06.2022

Godzina emisji: 8.35

nj