"To jest gra pozatraktatowa, czysto polityczna". Rogowski o konflikcie na linii Polska-Bruksela
- Trzeba zwrócić uwagę na kontekst tej sprawy. Do wyborów parlamentarnych w Polsce mamy nieco ponad rok, a nie jest żadną tajemnicą, że obecny polski rząd nie zgadza się na niektóre postulaty polityki unijnej (...). Tak więc mamy tutaj próbę wywierania presji na polskie społeczeństwo, na polskich wyborców. To jest sygnał: albo zmienicie rząd, albo po prostu tych pieniędzy nie dostaniecie - powiedział w Polskim Radiu 24 Arkadiusz Rogowski (Gazeta Codzienna "Nowiny"). Gośćmi audycji byli również Miłosz Lodowski (publicysta) oraz Bartosz Brzyski (Klub Jagielloński).
2022-08-08, 10:10
Jarosław Kaczyński wywiadzie dla tygodnika "Sieci", powiedział, że: "Coraz bardziej oczywiste staje się to, że nie ma sensu zważać na UE, bo ona ma i tak inny plan". - Unia nie wykonuje swoich obowiązków wobec Polski, nie przestrzega żadnych reguł. (...) Skoro KE nie wypełnia swoich zobowiązań wobec Polski, to my nie mamy obowiązku wypełniać swoich zobowiązań wobec Unii - mówił lider PiS. I to właśnie m.in. o tych słowach Jarosława Kaczyńskiego i sporze pomiędzy Polską a Brukselą rozmawiali goście audycji "Debata poranka".
"Jest to kwestia polityczna, a nie prawa"
- Myślę, że wypowiedź prezesa PiS, jak i napięcie, które mamy z Brukselą, nie są dla nikogo zaskakujące. Doskonale wiemy, że z jednej strony Polska od dawna była na cenzurowanym w związku ze zmianami w sądownictwie, a z drugiej strony niejednokrotnie robiliśmy kroki w tył - powiedział Bartosz Brzyski.
- Natomiast kiedy jest to kwestia polityczna, a nie prawa, a w tej chwili jesteśmy w sytuacji, w której te rozmowy z Ursulą von der Leyen na temat tego, na co Polska miałaby się zgodzić w ramach tych ustępstw, to są kwestie polityczne. Dlatego wiele osób słusznie podnosi, że te zarzuty Brukseli wobec Polski to zarzuty pozatraktatowe, niewynikające z traktatów - podkreślił gość Polskiego Radia 24.
Dodał, że "doskonale widzimy, iż Brukseli nie chodzi o to, aby załatwić pewne sporne kwestie, tylko żeby ten spór trwał. - Więc jesteśmy w sytuacji, gdzie trwa przeciąganie liny między Brukselą a Warszawą i być może do wyborów większego przełomu w tej sprawie nie będzie - stwierdził Bartosz Brzyski.
REKLAMA
"Sprzeczne interesy"
Z kolei Miłosz Lodowski powiedział, że obecnie pojawia się pytanie: "dlaczego tak długo czekaliśmy i doprowadziliśmy do tak mało korzystnego rozporządzenia naszą rzeczywistością?" - Koszty tych ustaw były straszne także z punktu widzenia samej UE i pragmatyki - podkreślił.
- Jeżeli robi się coś wbrew traktatowi i wydeptuje nowe ścieżki obok, to po prostu daje się przestrzeń do przyszłych działań, które mogą być dla Polski niekorzystne. Tak więc po co było tak ustępować, skoro teraz musimy utwardzać nasz kurs, zwłaszcza że wszystko do tego zmierzało. Nie trzeba być Einsteinem, żeby widzieć naciski polityczne, które tak naprawdę stoją za urojoną walką z rzekomym łamaniem w Polsce standardów praworządności. Dlatego jestem zdziwiony, że tyle czekaliśmy i na tak wiele pozwoliliśmy, bo jednak jesteśmy szóstym albo piątym kraje co do wielkości w UE - w zależności, jak będziemy liczyć po wyjściu Wielkiej Brytanii z całego systemu - powiedział gość Polskiego Radia 24.
- Widać, że mamy sprzeczne interesy z głównym hegemonem UE, czyli Niemcami. Te napięcia na linii Polska-Niemcy od dawna wzrastają i będą wzrastać. Więc po co było wystawiać na szwank interes 38-milionowego narodu - pytał.
"To jest gra pozatraktatowa, czysto polityczna"
- Wśród tych warunków, które stawia UE, jest też między innymi podwyższenie wielu emerytalnego czy rezygnacja z samochodów spalinowych bodajże do 2035 roku, to są wszystko kompetencje, które należą do państw członkowskich, a nie do KE - powiedział Arkadiusz Rogowski.
REKLAMA
- W związku z tym KE daleko wychodzi poza swoje kompetencje przyznane w traktatach. Myślę, że nie tylko Polska, ale każde państwo członkowskie nie powinno się na coś takiego godzić - stwierdził gość PR24.
Dodał, że należy zwrócić uwagę na kontekst tej całej sytuacji. - Do wyborów parlamentarnych w Polsce mamy nieco ponad rok. Nie jest żadną tajemnicą, że obecny polski rząd nie zgadza się na niektóre postulaty polityki unijnej, czy to w sektorze ochrony klimatu, czy harmonizacji podatków, które z kolei oznaczałyby podniesienie podatków w Polsce. Tak więc mamy tutaj próbę wywierania presji na polskie społeczeństwo, na polskich wyborców. To jest sygnał: albo zmienicie rząd, albo po prostu tych pieniędzy nie dostaniecie - mówił Arkadiusz Rogowski. - To jest gra pozatraktatowa, czysto polityczna i nie jest to też gra fair w stosunku do Polski - dodał.
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
***
Audycja: Debata poranka
REKLAMA
Prowadził: Mirosław Skowron
Goście: Miłosz Lodowski (publicysta), Bartosz Brzyski (Klub Jagielloński), Arkadiusz Rogowski (Gazeta Codzienna "Nowiny")
Data emisji: 08.08.2022
Godzina emisji: 8.36
REKLAMA
nj
Polecane
REKLAMA