Spór ws. KPO. Liziniewicz: jest to element kampanii wyborczej Tuska, wspieranego przez UE

- Cała ta obecna historia z KPO, blokowaniem funduszy, jak i praworządnością w Polsce jest obliczona na kampanię wyborczą, w której po prostu elity europejskie stoją po stronie Donalda Tuska i tego obozu, który nie rządzi - powiedział w Polskim Radiu 24 Jacek Liziniewicz ("Gazeta Polska"). Gośćmi audycji byli również Marek Wróbel (Fundacja Republikańska) oraz Marcin Piasecki ("Rzeczpospolita").

2022-08-09, 10:11

Spór ws. KPO. Liziniewicz: jest to element kampanii wyborczej Tuska, wspieranego przez UE
Jacek Liziniewicz: spór ws. KPO to element kampanii wyborczej Tuska, wspieranego przez UE. Foto: shutterstock/symbiot

Nieustannie trwa spór między Komisją Europejską a polskim rządem ws. funduszy z KPO. Można powiedzieć, że oliwy do ognia dolał ostatni wywiad prezesa PiS dla tygodnika "Sieci", w którym to m.in. Jarosław Kaczyński powiedział, że "Unia nie wykonuje swoich obowiązków wobec Polski, nie przestrzega żadnych reguł". I to właśnie o tym wywiadzie, jak i sporze na linii Bruksela-Warszawa rozmawiali goście Elizy Olczyk w audycji "Debata poranka".

"Zmiana kierunku politycznego komisji"

- Wygląda na to, że możliwości porozumienia się z KE ws. KPO były, ale się zbyły i to nie z polskich powodów. Przyczyny nie leży po polskiej stronie, ponieważ nie są to żadne ustawy sądowe ani decyzje kadrowe, ani nic takiego, tylko zmiana kierunku politycznego komisji - stwierdził Marek Wróbel. 

W jego ocenie kluczowym elementem, który doprowadził do zmiany kierunku KE, jest wojna na Ukrainie. - Jest ona czynnikiem niezależnym od KE, ani tym bardziej od polskiego rządu. Po prostu nastąpiło utwardzenie kierunku ze strony unijnej. Tak więc o ile wcześniej wydawało się - choć niektórzy twierdzą, że była to mrzonka - że mogło dojść do pewnego porozumienia w tej sprawie, to teraz już nie - mówił gość PR24. 

Tłumacząc, dlaczego wojna na Ukrainie wpłynęła na kierunek KE, powiedział, że dlatego, iż "zmienia się układ". - Niemcy okazały się partnerem, mocarstwem mało wiarygodnym i słabym politycznie, a także militarnie. Również okazały się państwem pozbawionym woli, która dotyczy daleko idącej pomocy Ukrainie, jak i krajem pozbawionym woli wsparcia Ukrainy w zwycięstwie. Krótko mówiąc, Niemcy oraz niektóre kraje, a co za tym idzie - cała Unia, przyjęły zupełnie inną politykę niż Polska czy kraje atlantyckie, anglosaskie. W związku z tym pojawił się bardzo poważny front konfliktu politycznego, który również dotyczył kierunku politycznego wobec Rosji. Polska stanęła po innej stronie barykady niż mocarstwa kontynentalne - powiedział Marek Wróbel.

REKLAMA

"Jest to element kampanii wyborczej Tuska, wspieranego przez UE"

Z kolei Jacek Liziniewicz powiedział, że nie do końca zgadza się ze swoim przedmówcą. - Myślę, że może być to element, który bardziej wyciąga na wierzch spory w UE, ale wydaje mi się, że tak naprawdę zasadniczy błąd w relacjach z UE rząd PiS popełnił w momencie, kiedy w Polsce wydawało nam się jeszcze, że UE jest zbiorem dobrych wujków, którzy bardzo by chcieli, aby ich chrześniak wzrastał, rozwijał się, a zapominaliśmy, że jest to zwykła polityka - stwierdził gość PR24.

Wyjaśnił, że chodzi mu tutaj o rok 2017, kiedy to Polska przegrała spór o Puszczę Białowieską. - Tak naprawdę był to spór absurdalny, bo przecież nikt nie ma wątpliwości, że ten suchy świerk powinien zostać stamtąd wywieziony czy wycięty. Jednak ten spór w TSUE ostatecznie został przegrany, a reakcją polskiego rządu było to, że pozbył się ministra, a później w efekcie również i premier Beaty Szydło, co moim zdaniem dla instytucji europejskich było jednoznacznym sygnałem, iż kiedy tupną nogą, to Polacy będą zmieniać kadrowo wszystkich i mogą wymienić sobie premiera, ministrów i dowolnie kształtować politykę kadrową w Polsce i to konsekwentnie próbują robić przez te lata - wyjaśnił. 

- Cała ta obecna historia z KPO, blokowaniem funduszy, jak i praworządnością w Polsce jest obliczona na kampanię wyborczą, w której po prostu elity europejskie stoją po stronie Donalda Tuska i tego obozu, który nie rządzi - powiedział gość PR24.

"Taktyka kreacji wroga"

- KE nie kupiła po prostu tego, co rządzący w Polsce usiłowali przedstawić, a wręcz wmówić. (...) KE zachowała czujność i patrzyła na to, co się dzieje - stwierdził Marcin Piasecki. 

REKLAMA

Dodał, że Jarosław Kaczyński w wywiedzie dla tygodnika "Sieci" zastosował typową dla sobie taktykę, czyli "taktykę kreacji wroga, mega wroga". - Tych wrogów prawica, PiS, jak i osobiście prezes Kaczyński od 2015 (...) mieli całe multum. Zaczęło się od imigrantów zaraz po objęciu władzy przez PiS, a teraz jest kreacja w stronę Unii - powiedział. 

- Moim zdaniem jest to dla PiS ryzykowne dlatego, że proszę zwrócić uwagę na sondaże sympatii lub braku sympatii Polaków wobec Unii, a one mimo tej krytycznej postawy wobec Unii, generowanej przez rządzących, pokazują, że podczas pandemii i okoliczności wojennych to poparcie wzrosło - dodał gość PR24.

Czytaj więcej:

Więcej w nagraniu.

Posłuchaj

Jacek Liziniewicz: spór ws. KPO to element kampanii wyborczej Tuska, wspieranego przez UE (Debata poranka/Polskie Radio 24) 22:52
+
Dodaj do playlisty

***

AudycjaDebata poranka

REKLAMA

Prowadził: Eliza Olczyk

Goście: Marek Wróbel (Fundacja Republikańska), Jacek Liziniewicz ("Gazeta Polska"), Marcin Piasecki ("Rzeczpospolita")

Data emisji: 09.08.2022

Godzina emisji: 8.35

REKLAMA

nj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej