Co pozostało z projektu „Budapeszt w Warszawie”?
Budapeszt w Warszawie - to jedno z najbardziej aktualnych haseł ostatnich dni. Czy Prawo i Sprawiedliwość przeniesie sposób prowadzenia polityki Viktora Orbana do Polski? Goście Debaty Poranka zastanawiali się, jak będzie wyglądać współpraca nowego rządu z Węgrami.
2015-11-03, 20:00
Posłuchaj
Widoczne różnice w polityce Polski i Węgier pojawiły się w wyniku kryzysu migracyjnego, który dotknął Europę. Zdaniem Jarosława Gizińskiego z tygodnika Wprost trudno będzie dojść do porozumienia wśród państw grupy Wyszehradzkiej.
Michał Kokot (z lewej) i Jarosław Giziński w Polskim Radiu 24 Foto PR24/WT - Weszliśmy w kryzys migracyjny, który w dużym stopniu dotknął Węgry. Wywołał on zbliżenie stanowisk w Grupie Wyszehradzkiej. Został uznany za zagrożenie i ma duży wpływ na spójność wewnątrz grupy – podkreślił publicysta.
Michał Kokot z Gazety Wyborczej przypomniał, że premier Ewa Kopacz w przeciwieństwie do reszty państw z grupy Wyszehradzkiej opowiedziała się za przyjęciem imigrantów. W ocenie gościa Polskiego Radia 24 Viktor Orban prowadzi zupełnie inną politykę.
- Węgrzy, w przeciwieństwie do Polski są silnie zorientowani na Rosję. Jest wiele różnic między politykami tych państw. Polityka Viktoras Orbana jest bardzo pragmatyczna – wyjaśnił Michał Kokot.
Dr Maciej Szymanowski z Uniwersytetu Katolickiego w Budapeszcie zauważył, że Węgry prowadzą politykę otwarcia na Wschód, w tym Rosję i kraje azjatyckie.
- Węgrzy wskazują, że ze względu na uzależnienie od rosyjskiego gazu muszą prowadzić ścisłą współpracę z tym krajem. Po zmianie władzy w Polsce, Węgry liczą na lepszą współpracę. Węgrzy mają nadzieję, że zaczniemy prowadzić bardziej energiczną politykę w ramach Europy Środkowo-Wschodniej – podkreślił dr Szymanowski.
Gospodarzem audycji był Robert Walenciak.
Polskie Radio 24/op/wt