„Jawność życia publicznego jest naszym fundamentalnym prawem”

- Uzależnienie udzielenia informacji publicznej od uiszczenia opłaty stanowi ograniczenie konstytucyjnego prawa do informacji publicznej – powiedziała w kontekście zaprezentowanego niedawno projektu ustawy o jawności życia publicznego Małgorzata Brennek z Fundacji Republikańskiej. O wadach i zaletach projektu mówił także w audycji Szukając Dziury w Całym Bartosz Pilitowski z Court Watch Polska.

2017-11-01, 09:00

„Jawność życia publicznego jest naszym fundamentalnym prawem”
Projekt reguluje też status "sygnalisty" czyli osoby zgłaszającej informacje o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez swojego pracodawcę. Foto: pixabay / CC0

Posłuchaj

31.10.17 Małgorzata Brennek i Bartosz Pilitowski o projekcie ustawy o jawności życia publicznego
+
Dodaj do playlisty

Minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik zaprezentowali w ubiegłym tygodniu projekt ustawy o jawności życia publicznego.

Jak podkreśliła Małgorzata Brennek, ustawa, „w tej formie, w jakiej została zaproponowana, niekoniecznie jest nam potrzebna”. - Na pewno potrzebne są nam nowelizacje ustaw, których przepisy zostały powielone w projekcie ustawy o transparentności życia publicznego, czyli ustawa o dostępie do informacji publicznej, ustawa o ograniczeniu działalności osób pełniących funkcje publiczne i ustawa lobbingowa. Wszystkie te rzeczy nowa ustawa gromadzi w jednym miejscu – zaznaczyła.

- Problem polega jednak na tym, że ustawa ta powiela bardzo dużo przepisów, które już istnieją, natomiast nie ma w niej diagnozy na temat ograniczenia korupcji. Sam ustawodawca mówi, że głównym celem jest wzmocnienie transparentności polskiego państwa, ale transparentność jest środkiem do celu, zaś celem rzeczywistym ustawy jest ograniczenie korupcji by chronić interes finansowy państwa. Sam ustawodawca nie do końca jest więc w stanie prawidłowo sprecyzować cel ustawy – zauważyła Brennek.

Jak dodała, „ustawa ta zawęża prawo do informacji publicznej wprowadzając artykuły mówiące o tym, że osoby, które zwracają się o dostęp do informacji publicznej i wymaga to od urzędników dodatkowej pracy, muszą z góry uiścić opłatę zanim informację otrzymają”. - W tej chwili urzędnicy są zobowiązani do udostępnienia informacji publicznej, a opłaty uiszcza się dopiero potem. Uzależnienie udzielenia informacji publicznej od uiszczenia opłaty stanowi ograniczenie konstytucyjnego prawa do informacji publicznej – podkreśliła.

REKLAMA

Z kolei Bartosz Pilitowski zaznaczył, że „nie bez znaczenia jest fakt, że ustawę przygotowali i zaprezentowali specjaliści w rządzie od walki z korupcją. – Tymczasem deklarowany cel ustawy jest szerszy - chodzi o jawność życia publicznego. To nie jest środek do celu. Jawność życia publicznego jest pewną wartością w państwie demokratycznym. Ma czemuś służyć, ale jest fundamentalnym prawem jako że my, obywatele, jesteśmy właścicielami tego państwa – podsumował.

Więcej w całej rozmowie.

Gospodarzem audycji był Łukasz Warzecha.

Polskie Radio 24/pr

REKLAMA

Szukając dziury w całym w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje

____________________ 

Data emisji: 31.10.17

Godzina emisji: 22:15

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej