Olga Doleśniak-Harczuk: kanclerz Niemiec nie czuje poparcia członków własnej partii
- Sondaże wskazują, że popularność Angeli Merkel spadła w ciągu ostatnich lat. Podstawowym impulsem do spadku jej notowań było otwarcie w 2015 roku granic Niemiec dla imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej - mówiła w Polskim Radiu 24, Olga Doleśniak-Harczuk z "Nowego Państwa", publicystka zajmująca się m.in. sprawami niemieckimi.
2018-10-30, 21:14
Posłuchaj
Kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdziła w poniedziałek na konferencji prasowej nieoficjalne doniesienia, że nie będzie ubiegać się o reelekcję na stanowisko przewodniczącej partii. Dodała, że jej kadencja na czele rządu jest ostatnią. Poinformowała również, że po upływie obecnej kadencji parlamentu w 2021 r. nie będzie zabiegać o żadne stanowisko polityczne. Zapowiedziała, że gdyby doszło do przedterminowych wyborów, nie będzie się już ubiegać o urząd kanclerski.
Olga Doleśniak-Harczuk wskazała, że wynik CDU w Hesji pokazuje, że partia nie radzi sobie na niemieckiej scenie politycznej. - Biorąc pod uwagę fakt, że również wyniki SPD nie są najlepsze mamy obraz wielkiej koalicji, której popularność spada. Wygrywa na tym AfD. Tendencja zmierza w kierunku ciągłego karania CDU i SPD przez społeczeństwo- zauważyła publicystka.
Według Gościa Polskiego Radia 24 Angela Merkel przez wiele lat była odbierana, jako silna osobowość w partii. - Można zastąpić każdego. Za chwilę ktoś zastąpi obecną kanclerz na szczycie CDU. W 2003 roku Gerhard Schröder zaryzykował i zrezygnował z kierowania partią. Podobnie stało się z Martinem Schulzem po ostatnich wyborach do Bundestagu - zwróciła uwagę Olga Doleśniak-Harczuk.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Audycję prowadził Łukasz Warzecha.
***
Szukając dziury w całym w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
PR24/ras
_______________________
REKLAMA
Data emisji: 30.10.2018
Godzina emisji: 20:35
REKLAMA