"Światowa szachownica". Trwają protesty w Hongkongu

2019-08-19, 21:11

"Światowa szachownica". Trwają protesty w Hongkongu
Był to już 11. z rzędu weekend masowych protestów przeciwko administracji Hongkongu. Foto: PAP/EPA/JEROME FAVRE

- Władze regionu są pomiędzy młotem a kowadłem, pomiędzy Pekinem, który nie jest gotowy do ustępstw a mieszkańcami, którzy nie akceptują obecnego modelu rządów – mówił w Polskim Radiu 24 o sytuacji w Hongkongu dr Michał Bogusz z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Posłuchaj

19.08.19 Światowa szachownica
+
Dodaj do playlisty

W ostatnich tygodniach regularnie dochodziło do starć pomiędzy protestującymi a policją, która wielokrotnie używała gazu łzawiącego. W ostatnią niedzielę marsz ulicami miasta odbył się jednak bez tego rodzaju incydentów, mimo że policja wyraziła wcześniej zgodę tylko na manifestację w Parku Wiktorii. Według organizatorów w demonstracji uczestniczyło co najmniej 1,7 mln osób.

Powiązany Artykuł

hong1200.jpg
Londyn: chiński ambasador nie wyklucza interwencji w Hongkongu

- Głównym żądaniem demonstrujących było wycofanie ustawy ekstradycyjnej, pozwalającej na ekstradycję do krajów, z którymi Hongkong nie ma podpisanej odpowiedniej umowy, w tym do Chin kontynentalnych, gdzie sądy realnie nie istnieją – mówił dr Michał Bogusz i przypominał, że dla młodych ludzi istotna jest także data 2047 r. gdy region przestanie mieć specjalny status - Jego mieszkańcy staną się zwykłymi obywatelami CHRL, co nie jest dla nich zbyt świetlaną perspektywą – zaznaczył.

- Rząd chiński ma za mało czasu żeby zdławić protest przed październikową, 70. rocznicą powstania CHRL, ale część analityków uważa, że presja wewnętrzna na Komunistyczną partię Chin będzie tak duża, że będzie zmuszony wkroczyć i zdecydować się na rozwiązanie siłowe, ponieważ obecna sytuacja podważa prestiż partii wewnątrz samych Chin. Z drugiej strony olbrzymie konsekwencje ekonomiczne takiego ruchu mogą być dla Chin katastrofalne. Władze w Pekinie, podobnie jak protestujący, są między młotem a kowadłem – stwierdził dr Michał Bogusz.

Demonstranci domagają się wycofania projektu nowelizacji prawa ekstradycyjnego, niezależnego śledztwa w sprawie możliwego nadużycia siły przez policję, uwolnienia osób zatrzymanych w związku z protestami, wycofania wobec nich określenia "zamieszki" oraz powszechnych, demokratycznych wyborów władz regionu. Niektórzy żądają również dymisji ich obecnej szefowej Carrie Lam, której popularność spadła w związku z trwającym kryzysem do najniższego poziomu w historii.

Rozmawiał Michał Żakowski.

Więcej w zapisie audycji.

PR24/ka

____________________ 

Data emisji: 19.08.2019

Godzina emisji: 20:33

Polecane

Wróć do strony głównej