Pierwsza niedziela z zakazem handlu. Jak wpłynęła na postawę Polaków?
– Można było odnieść wrażenie, że niedziela z zamkniętymi sklepami, to dla niektórych koniec świata. Dla mnie nic nadzwyczajnego się nie stało – ocenił Jarosław Włodarczyk z Press Club Polska. Odniósł się w ten sposób do nowych przepisów, które od 1 marca zezwalają na handel tylko w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca. Temat ten skomentowała również Anna Sarzyńska z portalu wpolityce.pl.
2018-03-11, 19:00
Posłuchaj
Jarosław Włodarczyk zaznaczył, że zakaz handlu w niedziele przyczyni się do tego, że Polacy zaczną szukać alternatywnych, rodzinnych sposobów na spędzenie wolnego czasu, innych niż pójście do centrum handlowego.
– Myślę, że ludzie raczej spokojnie podeszli do tej zmiany. Osobiście w sobotę nie zobaczyłem jakichś nadzwyczajnych tłumów w jednym z centrów handlowych. Ludzie nie wyjeżdżali z wielkimi koszykami wypełnionymi zakupami. Poza tym pamiętajmy, że w wielu miejscach strefy gastronomiczne i rozrywkowe wciąż będą działały. Kto zechce, będzie mógł spędzić tam wolny czas w niedziele.
Wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę, zdaniem Anny Sarzyńskiej, nie powinno spowodować istotnych zmian i procesów w polskiej polityce, a także ekonomii. Według publicystki, każdy kolejny miesiąc obowiązywania nowych zasad powinien powodować spadek emocji, które narosły wobec ustawy wprowadzającej zakaz handlu w niedziele.
– Moim zdaniem najbardziej kłopotliwym będzie pierwszy rok, w którym zakazem zostały obłożone dwie niedziele w miesiącu, a w pozostałe handel może być prowadzony. Spowoduje to pewien chaos i dezorientacje u konsumentów. Kiedy pierwszy szok i zamieszanie minie, to sklepy znajdą sposoby na rekompensatę strat, a klienci przyzwyczaja się do nowych realiów – dodała.
REKLAMA
„Wróżenie z Faktów” prowadził Łukasz Warzecha.
Polskie Radio 24/db
______________________
Wróżenie z faktów w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
REKLAMA
Data emisji: 11.03.18
Godzina emisji: 18.12
REKLAMA