Joanna Senyszyn: nie do końca odnalazłam się w Nowej Lewicy
- Ja wstępowałam do partii demokratycznej, która prowadziła wybory w sposób bardzo przejrzysty i każdy mógł kandydować. Wyraźnie widać, że regulamin obrad nie dopuszcza do głosu części kandydatów - mówiła w Polskim Radiu 24 o statucie Nowej Lewicy poseł tej partii.
2021-12-03, 08:33
Przed wyborami kierownictwa Nowej Lewicy na Śląsku, współprzewodniczący ugrupowania Robert Biedroń i Włodzimierz Czarzasty zawiesili obecnego szefa śląskich struktur partii Marka Balta. Jako powód podano utrudnianie połączenia się frakcji partii - Wiosny i SLD.
- Nie do końca odnalazłam się w Nowej Lewicy. Nie podoba mi się zarówno statut Nowej Lewicy, który jest niedemokratyczny, jak i nie podoba mi się postępowanie części członków Nowej Lewicy, a przede wszystkim nie podoba mi się postępowanie władz Nowej Lewicy, czyli przewodniczącego Czarzastego - mówiła w Polskim Radiu 24 poseł Lewicy Joanna Senyszyn.
- Jeśli chodzi o sposób wyboru współprzewodniczących Nowej Lewicy, zarówno na szczeblu centralnym, jak i na szczeblach wojewódzkich, nastąpiło swoiste wrogie przejęcie przez Wiosnę, ponieważ część szefów wojewódzkich SLD jest wybierana nie tyle głosami członków Sojuszu Lewicy Demokratycznej, co głosami Wiosny. Uważam, że, po pierwsze: jeden członek, jeden głos - tak mówi demokracja, a po drugie - każda frakcja powinna wybierać sobie współprzewodniczącego - powiedziała w Polskim Radiu 24 poseł Lewicy Joanna Senyszyn.
- Pomysł ze wpółprzewodniczącymi i frakcjami wydaje mi się mocno naciągany i nie wróżę dobrze funkcjonowaniu partii dwugłowej - zaznaczyła gość audycji "24 pytania". - To nie ma nic wspólnego z sympatiami, negatywnie oceniam sposób zarządzania partią, jaki prowadzi (Włodzimierz) Czarzasty, który doprowadził siłowo do kongresu, a teraz - również w sposób siłowy, na kongresie na Śląsku - został zawieszony Balt, który chciał kandydować na szefa wojewódzkiego tym razem - skomentowała.
REKLAMA
- Ja wstępowałam do partii demokratycznej, która prowadziła wybory w sposób bardzo przejrzysty i każdy mógł kandydować. Wyraźnie widać, że regulamin obrad nie dopuszcza do głosu części kandydatów. Kolega Rączkowski kandydował na współprzewodniczącego partii i nie tylko nie został dopuszczony do głosu, ale wręcz wyprowadzony z sali i wezwano policję, by się nim zajęła. Takie rzeczy są niedopuszczalne i bardzo żałuję, że one się dzieją - wskazała.
Posłuchaj
Więcej w nagraniu.
Czytaj także:
- "Dziwię się, że rząd nie występuje do UE o sankcje wobec Turcji". Gdula o presji migracyjnej na polskiej granicy
- Żukowska: w przypadku kolizji z przepisami krajowymi prawo międzynarodowe jest ważniejsze
- Postawa opozycji ws. kryzysu na granicy. Jałowiczor: nie potrafią wybrnąć z narracji, którą narzucili
***
Audycja: "24 pytania"
Gość: Joanna Senyszyn (poseł Lewicy)
REKLAMA
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Data emisji: 3.12.2021
Godzina emisji: 7.35
mbl
REKLAMA
REKLAMA