Wojna na Ukrainie. Siemoniak: wszyscy wiedzą, że Putin nie dotrzyma słowa
2022-07-20, 08:45
- Niemcy i Francja będą bardzo ostrożne w odgrywaniu roli mediatorów. Pamiętamy porozumienia mińskie, jak to się fatalnie skończyło. Nie może być porozumienia bez Ukrainy, muszą także być w tym Stany Zjednoczone, jako gwarant bezpieczeństwa w Europie - mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej.
Premier niemieckiego landu Saksonia Michael Kretschmer opowiedział się we wtorek za "jak najszybszym zamrożeniem wojny na Ukrainie". Niemcy i Francja ze swoimi wpływami mają do odegrania główną rolę jako mediatorzy, a w obliczu śmierci i chaosu, w którym pogrąża się świat, musi to być jakaś opcja - powiedział chadek, cytowany przez dziennik "Bild".
Tomasz Siemoniak komentował tę wypowiedź oraz ocenił szanse na negocjacje pokojowe pomiędzy Ukrainą a Rosją. - Nie sądzę, pomimo takich wypowiedzi, aby politycy francuscy czy niemieccy mieli tu odegrać większą rolę (…) żadne z państw nie jest w stanie samodzielnie odegrać tu takiej roli, by doprowadzić do zakończenia konfliktu. To sprawa całego Zachodu, tak musimy na to patrzeć, czuć się jego częścią, doprowadzić do zamknięcia tego konfliktu, ale nie na warunkach rosyjskich - podkreślał.
- Putin i Rosja nie jest w stanie być stroną dialogu, wszyscy wiedzą, że nie dotrzyma słowa. To wskazówka dla wszystkich demokratycznych polityków, można to porównać do układu w Monachium, za który Europa, a szczególnie Polska, zapłaciła gigantyczną cenę - mówił poseł Platformy Obywatelskiej, przypominając, że wysiłki w celu zawieszenia działań zbrojnych były podejmowane przez pierwsze tygodnie wojny, ale Rosja nie przyjmuje oczywistego warunku Ukrainy, jakim jest powrót wojsk walczących stron na pozycje do stanu sprzed 24 lutego.
Posłuchaj
>>> ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby poinformował we wtorek, powołując się na ustalenia amerykańskiego wywiadu, że Rosjanie przygotowują grunt pod aneksję okupowanych terytoriów, wykorzystując sfałszowane referenda. Jak ocenił Instytut Studiów nad Wojną, istnieje ryzyko, że Putin nielegalnie włączy okupowane obszary Ukrainy do Rosji, a następnie będzie groził bronią jądrową "w obronie rosyjskiego terytorium", co może oznaczać, że Ukraina ma coraz mniej czasu, by odbić te ziemie.
Więcej w zapisie audycji
* * *
Audycja: 24 pytania - Rozmowa poranka
Prowadzący: Eliza Olczyk
Gość: Tomasz Siemoniak
Data emisji: 20.07.2022
Godzina emisji: 7.35
PR24/ka