Komisja śledcza ws. afery wiatrakowej? Szczucki: pod hasłem zamrożenia cen energii próbowano oszukać Polaków

- CBA, prokuratura i komisja śledcza powinny prześledzić to, co się działo w sprawie ustawy wiatrakowej. W jakim zakresie przepisy zostały pominięte? Czy ktoś chciał na tym zarobić? Chodzi też o wyciągnięcie konsekwencji karnych. Takie działania, nastawione na osiągnięcie korzyści majątkowej, są przestępstwem - mówił w Polskim Radiu 24 minister edukacji i nauki, poseł PiS prof. Krzysztof Szczucki.

2023-12-05, 08:20

Komisja śledcza ws. afery wiatrakowej? Szczucki: pod hasłem zamrożenia cen energii próbowano oszukać Polaków — Prof. Szczucki: najpewniej ustawa wiatrakowa była pisana przez lobbystów. Foto: Shutterstock/PR24

Prawo i Sprawiedliwość chce powołania komisji śledczej w sprawie afery wiatrakowej. Nie wiadomo bowiem, kto dokładnie przygotował przepisy ustawy, na której zarobią zagraniczni producenci turbin wiatrowych. PiS podejrzewa, że ustawa została napisana przez lobbystów.

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że na tym właśnie polega kluczowy problem. - Do końca nie wiadomo, czy ustawę napisała poseł Paulina Hennig-Kloska, czy ktoś inny? Mamy do czynienia z przerzucaniem się odpowiedzialnością. Naszą rolą jest wyjaśnienie tej sytuacji. Stąd wnioski do prokuratury, CBA i o komisję śledczą. Większość parlamentarne będzie miała okazję wypowiedzieć się, czy ma coś do ukrycia, czy jest otwarta na wyjaśnienie tego, jak powstał zły projekt ustawy - stwierdził Krzysztof Szczucki.

Jego zdaniem w pierwszej kolejności należy sprawdzić, czy ustawę pisali posłowie, którzy się pod nią podpisali. - Czy powstała w klubach parlamentarnych PO i Polski 2050? Jeżeli nie, to trzeba będzie drążyć dalej. Najpewniej ustawa była pisana przez lobbystów. Trzeba ustalić przez kogo i jaki ten projekt miał cel? Kto miał na tym zarobić, kto pośredniczył w kontaktach z lobbystami? Czy na linii politycy-lobbyści nie powstają kolejne projekty, które mają zaspokoić inne grupy interesów - tłumaczył Szczucki.

Eksperci i lobbyści

Twarzą projektu ustawy o zamrożeniu cen energii, w której znalazły się kontrowersyjne zapisy, była poseł Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. Przyznała, że to ona wprowadziła zmianę dopuszczającą budowę tych "małych" 300 metrów od zabudowań, wobec wcześniej obowiązującej małe i duże instalacje odległości 500 metrów. Polityk przekonywała też, że zapis wprowadzający taką zmianę powstał "po konsultacji z ekspertami". - Eksperci bywają w miarę obiektywni, ale często zatrudnieni są w agencjach lobbystycznych, które nastawione są na promocję określonego sposobu myślenia. To mogli być eksperci zatrudnieni przez producentów turbin wiatrowych lub importerów wiatraków. Żądamy przedstawienia listy tych ekspertów i tych, którzy przygotowywali projekt na swoich komputerach. Nie wierzę, że stoją za tym posłowie, którzy podpisali się pod projektem - powiedział Szczucki.

REKLAMA

- Jawny lobbing jest dopuszczalny w procesie demokratycznym. Natomiast tutaj mamy do czynienia z zakulisową sytuacją. Napisano coś, co miało szansę stać się prawem. Nie wiemy kto, dlaczego i w jakim interesie. Ktoś próbował ominąć przepisy i oszukać Polaków pod hasłem zamrożenia cen energii. CBA, prokuratura i komisja śledcza powinny prześledzić to, co się działo. W jakim zakresie przepisy zostały pominięte? Czy ktoś chciał na tym zarobić? Chodzi też o wyciągnięcie konsekwencji karnych. Takie działania, nastawione na osiągnięcie korzyści majątkowej, są przestępstwem - dodał poseł PiS.

Posłuchaj

Krzysztof Szczucki gościem Doroty Kani (24 pytania - Rozmowa poranka) 14:17

Dodaj do playlisty

Grupa posłów Polski 2050-TD i KO 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r. Zawiera on także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce, w tym przepisy dopuszczające stawianie takich urządzeń już 300 metrów od zabudowań mieszkalnych i parków narodowych.