Tomasz Grzywaczewski o sytuacji na Ukrainie: Rosjanie nie radzą sobie na froncie, więc mordują cywilów
2022-09-28, 21:26
- Dzisiaj na Ukrainie południowej i wschodniej tak naprawdę nie ma miejsc bezpiecznych. W Charkowie kilka razy dziennie wyją alarmy przeciwlotnicze - mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Grzywaczewski, pisarz i podróżnik.
Sztab Generalny Ukraińskich Sił Zbrojnych poinformował, że minionej doby przeprowadzono 17 nalotów i 12 ostrzałów artyleryjskich na pozycje Rosjan na okupowanych terenach. Jednocześnie wojska rosyjskie kontynuują ostrzał przy pomocy artylerii i rakiet. W ciągu ostatnich 24 godzin rosyjskie pociski spadły na ponad 40 miejscowości poza linią frontu, w tym na Charków, Słowiańsk, Kramatorsk, Mikołajów i Awdijiwkę.
Atak na Charków
Na antenie Polskiego Radia o sytuacji w Charkowie mówił przebywający w nim korespondent TVP. Jak przekazał Tomasz Grzywaczewski, "w tym momencie znajduję się w Charkowie na północno-wschodniej Ukrainie i powiem państwu szczerze, że siedzę w kompletnych ciemnościach". - Dokładnie 24 godziny temu doszło do bardzo dużego ataku rakietowego na to miasto. Zniszczona została jedna z podstacji elektrycznych - powiedział.
- To spowodowało, że od blisko doby w wielu dzielnicach nie ma prądu, również w tym miejscu, w którym ja się zatrzymałem - wskazał. - To pokazuje, że dzisiaj na Ukrainie południowej i wschodniej tak naprawdę nie ma miejsc bezpiecznych - podkreślił. - W Charkowie kilka razy dziennie wyją alarmy przeciwlotnicze. Przeważnie nic się nie wydarza, jednak wczoraj było inaczej - zaznaczył.
"Terroryzują i mordują niewinnych Ukraińców"
Jak ocenił rozmówca, "sytuację na froncie Rosjanie rekompensują sobie atakami na infrastrukturę". - Terroryzują i mordują niewinnych Ukraińców - dodał.
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
***
Audycja: "Spojrzenie na wschód"
Prowadzący: Antoni Opaliński
Gość: Tomasz Grzywaczewski, korespondent TVP na Ukrainie, pisarz i podróżnik
Data emisji: 28.09.2022
Godzina emisji: 20.33
jb/koz/kor